Już nigdy więcej nie dam porwać się miłości,
choć jakaż ona byłaby, to mówię "nie!"
Noszę żałobę po własnej godności,
która umarła nie wiem kiedy, nie wiem gdzie.
Już nigdy więcej nie dam dotknąć swojej dłoni,
choćbyś "przypadkiem" chciał ją musnąć - mówię "nie!"
To moja godność, nieżywa, wciąż się broni,
abym już więcej z nikim nie wiązała się.
I nigdy więcej nie dam dotknąć swego ciała
choć gdyby Twój to dotyk był, to mówię "nie!"
bo do miłości jestem jeszcze niedojrzała,
choć chciałabym to tak naprawdę boję się.
Mam stracha, że i Ty mnie skrzywdzisz tak jak tamten,
dlatego ja Twoim zalotom mówię "nie!"
więc ja na razie tak się z Tobą poprzyjaźnię,
a potem zobaczymy, co przyniosą dnie.
Poczekaj na mnie, może w Tobie się zakocham,
a wtedy będę Twoja już i powiem "tak",
i jak wariatka będę mówić jak Cię kocham,
i znów miłości słodki będę czuła smak.