W moim domu kawa wesoło bulgocze w dzbanuszku,
Na stole chleb już pokrojony
w kominku drewno skwierczy, kot leniwie się przeciąga
Ciepłym kocem, w ciszę łąk wtuleni, grzejemy serca i dłonie.
Białym dywanem, pod okna sarny podchodzą
szepcą cichą między sobą, trochę zdziwione.
W moim domu kwiaty w wazonach, których Ci nie dałem
wiatr nieśmiało z kątów myśli wymiata
za oknami już dnieje...