Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anatol Maks

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anatol Maks

  1. Zgadzam się z wymową utworu, ale trochę razi mnie oschłość wypowiedzi. Bierze się ona z bezosobowej formy zdań użytych do zakomunikowania treści. Osobowa forma wprowadziłaby więcej ciepła do tego wiersza... Dla przykładu, proszę porównać brzmienie zdań w formie pierwszoosobowej: "modlę się bez prośby / przyjmuję wolę bez negacji / mówię z ciszą w słowach / bez ja" albo "módlmy się bez próśb / przyjmujmy wolę bez negacji / mówmy z ciszą w słowach / bez ja"... Bezosobowość jest bezduszna, że tak powiem :)
  2. Klątwa rzucana w imię miłości brzmi osobliwie...
  3. Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tego sonetu było takie: myśl poprzez opis sytuacji nad jeziorem i spotkanie, które tam nastąpiło, poprowadzona jest specjalnie tak, by spuentować wszystko cytatem z Mickiewicza... Ale końcowa, cytowana puenta, nie bardzo mi przystaje do wcześniejszych opisów. Samo tylko "morze łez" w oku to za mało, bym mógł wczuć się w sytuację peela mogącą uzasadniać użyty cytat.
  4. Podróż poetycka, która jest błądzeniem, faktycznie - musi być anonimowa...
  5. nieliczni tylko mają ową iskrę bożą, która wciąż pozwala im rozniecać pożar niepohamowanych myśli nieliczni są gburami i mrukami, którym słowa rzadko przemierzają zaciśnięty tunel krtani nieliczni tylko pełni są zalet, zdolni powściągać ozór – w sam raz na rasowego dyplomatę tylko nieliczni pełni są poezjomania pośród wzburzonej, wielopokoleniowej rzeki piszących ale naprawdę tylko nieliczni wyrastają na tytanów ducha, którym złoto milczenia milsze nad srebrniki mowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...