Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tego sonetu było takie: myśl poprzez opis sytuacji nad jeziorem i spotkanie, które tam nastąpiło, poprowadzona jest specjalnie tak, by spuentować wszystko cytatem z Mickiewicza... Ale końcowa, cytowana puenta, nie bardzo mi przystaje do wcześniejszych opisów. Samo tylko "morze łez" w oku to za mało, bym mógł wczuć się w sytuację peela mogącą uzasadniać użyty cytat.