- Witam lorda, nisko lordowi się kłaniam.
Lord mi wybaczy, że się na nogach słaniam.
- Witam, witam. Żaden problem, panie hrabio.
Dzisiaj i mi jakoś chwiejnie, dziwnie słabo.
- Słyszał pan o biednym gie dorianie?
- Jakżeby inaczej, drogi panie!
Ogromny to skandal! Cóż za temat!
Nie podchodzi w żaden znany schemat!
wiele lat później (ponad dwieście)
- Przepraszam, którędy do gie doriana?
- Dwie kartki w prawo, cztery w lewo,
a później dwieście dwadzieścia cztery na wprost
- Dziękuję bardzo, do widzenia.
- Do widzenia