Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Urszula M.

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Urszula M.

  1. Nie szkodzi :) Również pozdrawiam
  2. Nie zajrzała, bo przez 3 dni nie miała dostępu do internetu, jednak co się odwlecze to nie uciecze...zatem bardzo Ci Tomku dziękuję, że podzieliłeś się ze mną/z nami swoimi refleksjami, bowiem, podobnie jak egzegeta z wielkim zainteresowaniem je przeczytałam. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  3. No dobrze, skoro uważasz, że znajdę tam odpowiedzi na moje pytania...nie omieszkam przeczytać :) Cieszę się też, że mogłam się do czegoś przydać...w tym wypadku mam na myśli fakt, iż zwróciłam Twoją uwagę na nieznany Ci dotąd wiersz. No i cóż...miło, że znalazł się ktoś, kto zwyczajnie nie ''olał'' mojej prośby ;) Dziękuję Ci za to i pozdrawiam.
  4. Dziękuję za zwrócenie uwagi na moją prośbę. A dlaczego właśnie ten wiersz? Powód może wydawać się banalny...po prostu natknęłam się na niego podczas czytania poezji Stachury i, mimo szczerych chęci, zupełnie nie wiem od której strony do niego podejść, aby pojąć co autor miał na myśli...od kilu dni "chodzi" za mną ten utwór, i nie daje mi spokoju fakt, że zupełnie go nie rozumiem...najwyraźniej brakuje mi wrażliwości, lub po prostu ''obycia się'' z poezją...tak czy inaczej wiem, że sama sobie nie poradzę, a że nie lubię pozostawać w niewiedzy postanowiłam poszukać pomocy :) Pozdrawiam
  5. Witam. Znalazłam się tu, ponieważ poszukuję pomocy w interpretacji jednego z wierszy E. Stachury pt. "Porcelana"...Zupełnie nie radzę sobie z tym zadaniem, i niestety nie mam się do kogo zwrócić. Możliwe, iż prośba ta wyda się Wam błaha i nie warta odpowiedzi...jednak, jeśli ktoś poświęci chwilę na pomoc mi w zrozumieniu tego wiersza, bardzo dziękuję. "Porcelana" Jak statki po wełnę i cynamon wszystko jest prawidłowe chyba Wybacz moją niepewność cicerone ułożona z drobnych kości mego syna który deszcz czekałem więcej niż jego na ilu wieżach chóry wszystkie i trąbki też mogłyby zaproszenie do nieśmiertelności No bo cóż odpowiednio i ciągle pochlebna cicerone z tym jednym wąskim kaprysem w kolanach jakby ci elegijności dodawał ten kaprys a jednak który deszcz czekałem więcej niż jego na ilu wieżach chóry wszystkie i trąbki też Jak statki po wełnę i cynamon wszystko jest prawidłowe chyba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...