Przewrażliwiona część samej siebie
głucha na pragnienia
ślepa na prawdy
niema na rzeczywistość
zbierana każdego dnia szelestem budzika
indoktrynowana sennymi marami
płacząc czeka na wywóz śmieci
śmiertelna radość zakropiona alkoholicznym szaleństwem
kończy w ściekach
na kacu
z ulgą