Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Moriasowa Blondyna

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Moriasowa Blondyna

  1. Nigdy nie wierzyłam w księcia na białym koniu z mieczem w jednej ręce z różą w drugiej. Choć miałam nadzieję na odrobinę podobnego. Żyłam w swoim świecie. Mimo iż brakowało mi wiary w takiego księcia to całą sobą marzyłam o miłości czystej jak łza namiętnej i pełnej uniesień jednej takiej swobodnej i niepowtarzalnej. Ale przekonałam się że, to tylko marzenia. Wiem, że w tym świecie, nie w moim urojonym, nie istnieje takie pojęcie jak "prawdziwa miłość". Dlatego zamykam się w swojej głowie niedostępnej dla szarej normy a klucz chowam głęboko tam gdzie nikt nie ma dostępu.
  2. Być jak zaczarowany lalkarz wpychający wolne dusze w bezładne ciała : każda inna z rozbieżnymi potrzebami różnymi ideałami biegnące do innych celów Są wszędzie i nigdzie, zawsze i nigdy. Palące słońce odbite w lustrze, miłość i nienawiść, skutek i przyczyna narażeni na oszołomienie wszystko wokół jest prostym wrażeniem a może to tylko złudzenie pytają o drogę, chcą odpowiedzi czego szukają ? sposobu na uniknięcie zawieszenia w nicości.
  3. Byłam tam kiedyś gdzie ognista czerwień blasku wschodzącego słońca przecina błękit tafli morza. Wtedy zdałam sobie sprawę, że straciłam umiar i kontrolę nad życiem. Od tego widoku był relaksujący spokój, przy którym mogłam dać upust głośnym, wrzaskliwym nic nie znaczącym emocjom. Gwałtowne uczucia oznaką mych słabości. Nie jestem krystaliczną kulą.
  4. Nic to, że nie wiesz co robić masz kropla po kropli kapie cały dzień każda sekunda dłuży Ci się Nic to, że wyjść potrzebujesz zamknąć za sobą drzwi i już nie oglądać się za tym co już było co minęło Nic to, że zacząć chcesz od nowa i w końcu sobą być znaleźć swoje miejsce Nic to, że każdy twój ruch z wielką precyzją przemyślany bo wszystko ma ukryte treści lecz nic to... nic to.
  5. takie prawdziwe. często mam podobne odczucia. bardzo ładny wiersz
  6. udaję, kłamię, oszukuję by nie skrzywdzono mnie codziennie wkładam maskę z wielkim, nieszczerym uśmiechem ukrywam pod nim setki łez łez bólu, smutku, samotności. spotkawszy Cię, otwieram się przed Tobą ufam Ci, odkrywam swą duszę zapoznaję z mymi problemami bólami, czarnymi nocami jesteś przy mnie, ocierasz mokre policzki, pocieszasz i pokazujesz jak piękny jest świat zadowoleni i szczęśliwi już spędzamy czas po czym odchodzisz, jak gdyby nigdy nic zostawiasz samą zabierasz ze sobą wszystkie cudowne chwile, całą mą radość, kolorowe dni otoczenie powraca do swych odcieni szarości, ponownie zatracam się w sobie, w swoich myślach z pogłębiającą się pustką czterech ścian.
  7. nie sądzisz, że już czas ? by w głowie zapanował spokój ? czas by ujarzmić ten cały chaos co otacza nas. za późno by wystarczył czuły szept że będzie dobrze, że samo się rozwiąże. trzeba coś zrobić by nie gubić ciągle się. widzę drogę, która zbawi nas lecz zapodział się gdzieś klucz. szukajmy! tracę z oczu to co dobre jest... nie zdążyliśmy... w otchłani znów czekać pozostało nam...
  8. patrzę na nią i podziwiam nie wiem za co nie wiem czemu nie jest lepsza od innych ani ode mnie nic specjalnego a jednak czegoś jej zazdroszczę urody? też mi jej nie brak przecież ona jest nikim zapatrzona w siebie prawie bezduszna nimfa pojawia się i zwodzi nawet nie wiesz kiedy nie wiesz jak chcąc jej dorównać biegnę jak głupiec za mądrością która tylko taką się zdaje otworzywszy w końcu oczy dziwie się gdzie jestem ? kim jestem ?
  9. pod wpływem silnych emocji targana, sponiewierana psychicznie już pada ona zakochana on zagubiony wyrazić siebie próbuje dziewczyna wciąż czeka tracąc nadzieję i siły lecz chłopakowi nie spieszno bawiąc się w kotka i myszkę zmarnowana zamyka drzwi do serca znudzony codziennością przypomniawszy o niej chcący pokochać tylko, że już za późno ona... odeszła
  10. Moje pożądanie sięga zenitu brak mi sił by z nim walczyć napataczają się ofiary nieprzypuszczające obrotu spraw z problemami, szukają ucieczki wpadając w me ramiona tracąc świadomość rzeczywistości zapomniawszy o miłości kierując się żądzami ciała zagłębiając w jego sile łamię obraz zagubionego człowieczeństwa.
  11. W snach ciągle spotykam Cię i jesteś, dla Mnie, ze Mną. Budząc się żałuję, że to tylko złudny cień. Budząc się, marzę by znów ujrzeć Cię, lecz gdy przechodzisz obok Strach ogarnia mnie nie wiem co dzieje się Choć wiem Jak bardzo pragnę Cię, i że wyznać Ci to chcę.
  12. brak dziś na niebie gwiazd me serce w smutku pogrążone olśniewał mnie ich blask były jak dziury wydrążone na bezgranicznej błękitu rozterce jako dawne szczęście, moje serce wiem, że świat naprzód pruje otrząsnąć się z bólu powinnam choć czasu minęło tyle żeby nie czuć się winna że jej nie pożegnałam jak należy Jej ciało w ziemi leży a Ja tu, przed Tobą stoję ciągle płacząc nad Jej brakiem dość! koniec już łez! dalej iść muszę!
  13. błądzę po tym świecie błądzę i sądzę, że to nie moje miejsce za oknem przepiękne kwiecie do miłości lgnie moje serce drogi do szczęścia wiecznego znaleźć nie umiem choć potrzeba tego wielka wiem i rozumiem że są uczucia ulotne jak mgiełka wolna jak ptak chcę być wolna od pożądania niepotrzebne uczucia z siebie zmyć ten świat ma za duże wymagania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...