Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zulusij Wiskronow

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0
  1. Tak, słyszałem. W googlach można poszukać. Komputera - med. jednostka chorobowa w nomenklaturze NFZ komputeroza rzekoma, przez Hipokratesa zwana cholerą - cyt.: "A na cholerę mi ten Internet". Już wiem, co tutaj znaczy dodać do ulubionych, bo wydaje mi się, że właśnie to zrobiłem :-) A co znaczy - "daję plusa"? Czy to abstrakcyjny plus międzyludzki, taki wojewódzkizm w stylu "jestem na tak"? czy konkretny systemowo-istytucjonalny :-) Jest tu jakiś guziczek ze znaczkiem "+" ? Pozdrawiam, jul
  2. i ja też i ja też :-) jakby powiało zdrowo to bym jeszcze raz pofrunął :-) Ale rozumiem, że to nie takie hop-siup i żebym się lepiej nie śpieszył. Bo niebo ma dodatkowe znaczenie. On chce się targnąć na życie?! Jasna! Ty go trzymaj i nie puszczaj. Do lamusa z nim. Gdzie zakurzony promień słońca, którym do ściany przyszpilisz albo przywiążesz, pocerujesz. A jak się będzie dalej rzucał, to postrasz, że do piwnicy pójdzie! Nawet poetycki latawiec nie zabije się, skacząc z ujemnej wysokości. :-) Pozdrawiam, zul
  3. Niezłomny, To literówka, czy z premedytacją "wywarzyłaś" żeby potem PL miał się czym zachłysnąć i czuć gorzki posmak :-) Pozdrawiam, zul
  4. Adrianie, haikowo, owszem. Ale "dźwięk walczących jeleni" brzmi dziwnie. Coś niezgrabnego jest w tym sformułowaniu. Pozdrawiam, zul
  5. [quote] Jednak musisz przyznać, że czas przychodzi do dziecka w tandetnym zegarku na ręku i każdemu pokazuje w miarę upływu czasu inną godzinę :) Jedynym wspólnym momentem jest "zauważenie" czasu (tu od chwili Świętej Komunii, bo zwykle wtedy dostawało się pierwszy zegarek a to samo w sobie było bardzo wymowne) na swoim przegubie (odtąd tętni razem). Pozdrawiam. Pewnie że muszę, a nawet chcę :-) Fajnie umiejscawia ten szczegół w czasie. PL jest deczko młodszy ode mnie. Mój zegarek był solidny, radziecki, na sprężynkę i 12 jewelsów. Otrzymałem go za wcześnie i się zapodział. Za karę dostałem na komunię rower. I od tej pory czas pędzi tak, że nie nadążam się starzeć :-) Zawsze powiem coś nie w porę. Wszystko przez ten zgubiony zegarek. :-) Pozdrawiam, zul
  6. Tak, przychodzi czas, gdy dzieci coraz częściej za to co dostały od rodziców na tacę, kupują coś dla siebie. I, wraz z racjonalnym myśleniem - przestają być dziećmi. Pozdrawiam. Nie mogę się zgodzić, przecież od "racjonalnego myślenia" się nie wpada :-) Już Erazm "W pochwale głupoty" jasno wyłożył, jak wielkie zasługi dla przetrwania gatunku ma dłuższa lub krótsza utrata zdrowego rozsądku. :-) Pozdrawiam, zul
  7. :-) Bazyl, przeczytałem tu kilka Twoich tekstów. Chętnie przeczytałbym haiku napisane najzwyczajniej, zwykłymi słowy, o tym co widać, słychać i czuć. Pozdrawiam, zul
  8. Mi też się podoba. Ciekawy szczegół: Najpierw czeka się na wszystkich świętych, bo pańska skórka. Potem coraz więcej goryczy. Pozdrawiam, zul
  9. B.K. Bardzo fajne. Próbowałem pożyczyć sobie to (Buuu... buu. bu...) Ale nie dałem rady udźwignąć. Pozdrawiam, zul
  10. Cześć, Jasna! A mi nie jest smutno, bo to dopiero Kutno prześmiga za oknem ja razem z nim moknę na schodkach. Lecz za to za darmo! Bo lato było drogie... --------------Jesień? O rany! Się cieszę! Że jeszcze się trzymam. Że jeszcze nie zimaaaaaaaaaaa! :-) Fajny. Bez pociągu też mi się wydaje lepiej. Po co trzy razy o tym samym: że pociąg, że pośpieszny, że stacja. O i czwarte: kolejnej. A może tak jest dobrze. Nie wiem :-) Pozdrawiam, zul
  11. Właśnie! milijony kolorów w monitorze mimo tego granica wyraźniejsza jakby liść był jesienną państwa mapą rozdartego niejedną rewolucją naraz i miriady ekranów twojej, borze, nie objaśnią ni śmierci ni zaśnięcia. ludzie owszem w milczeniu się pogapią nieuchwytnych przegranych nie próbując nazwać :-) Boskie, Miałem kiedyś ten problem: jesienna mgła krzak którego nazwy nie pamiętam w kolorach których nie umiem nazwać Ale nawet w przypadku krzaków pozostają w mocy następujące mądrości: 1. Czas pokaże. 2. Poznacie po owocach. Latem się zaczaiłem, gdy było naiwnie zielono! I na bank: to zwykła aronia! :-) Pozdrawiam, zul
  12. Priviet, Boskie Kalosze :-) Jesienią głośno w mieście nareszcie nareszcie nareszcie jak żywe skrzypią prawie żurawie żurawie żurawie dźwigają do góry łby ludzie i psy I... nagle spada cisza to nisza! co nisza? bo nisza donica żelbet przesło ugrzęzło ugrzęzło ugrzęzło aż błoto zrobiło mlask piórko i kask Zagłusza piątek... prawie żurawie żurawie żurawie tak właśnie w mieście jesień uniesień uniesień ugrzęźnie z tęsknotą odmierzy dal skrzypiąc po szmal :-) Pozdrawiam, zul
×
×
  • Dodaj nową pozycję...