
Alicja G.
Użytkownicy-
Postów
22 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Alicja G.
-
Sonety podejrzane XII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kolejna kobieto w zestawie - przeczytaj, co to jest "warsztat" i potem zastanów się (po przeczytanym wstępie) jaką pełni on tutaj funkcję. A potem zastanów się, co za pierdoły tu wypisujesz. Proszę zauważyć, że dałam do oceny cały cykl. W poszczególnych wierszach można mówić o wymianie jednego, czy dwóch słów ale ogólnie wiem co chciałam przekazać i uważam, że to przekazałam. Panu polecam Sonet III "Rękawiczka" - załóżmy, że zostanę kiedy sławną poetką i będzie Pan się szczycił, że jako jeden z pierwszych miał okazję mnie czytać i krytykować ;-) Tam syn przez wiele lat nie przyznawał się do ojca, który "zniknął' bo walczył o równe prawa czarnych, o to by jego kraj był czarno - biały a nie tylko biały. Udawał, że go nie zna, ponieważ bał się prześladowania, itd. Dopiero, kiedy przestała istnieć rasistowska Rodezja a w jej miejsce powstało wolne Zimbabwe, syn zaczął chwalić się swoimi czarnymi korzeniami i ojcem, który zniknął na całe lata nie tylko z jego życia, ale nawet z rodzinnej fotografii. Ja Panu również zostawiłam taką białą rękawiczkę, aby (być może) kiedyś mógł ją Pan podnieść z dumą ;-) -
Sonety podejrzane XII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziękuję za słowa otuchy. Wiersze powstały na Nieszufladzie i były zainspirowane wierszami tutejszego (jak się dowiedziałam potem) pana Adolfa :-) On właśnie sprawił, że zainteresowałam się formą sonetu i sama spróbowałam sklecić kilka swoich. Kiedy pokazałam te wiersze przyjaciółkom, uznały, że są bardzo dobre i powinnam pisać dalej. Stąd ten cykl :-) -
Sonety podejrzane XII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pan przeczy sam sobie. Najpierw pisze, że przeczytał jeden wiersz, a potem, że forma całej serii poraziła :-) -
Sonety podejrzane I
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Czytam to jako prośbę o nie - sonety :-) -
Sonety podejrzane X
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Został Pan wymieniony zaraz na początku, bo już w II sonecie: "Gdzie licho nigdy się nie zdrzemnie - czyta Adolfa to Dehnela". Powiedzmy, że to rodzaj skali o ile poezję można wartościować ;-) -
Sonety podejrzane XI
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Sprawdziłam także, dlaczego Mickiewicz "nie wpychał ich hurtem i na siłę", jak trafnie zauważyła Pani Kasiaballou. Tylko dlatego, że nie potrafił obsługiwać komputera i nie miał dostępu do Internetu :-) -
Sonety podejrzane XII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiedziałam. Chciałam wkleić od razu cały cykl. Brakuje mi czasu pisać codziennie a i szkoda teraz to wszystko usuwać. Za to obiecuję co najmniej przez miesiąc Nietzschego nie umieszczać :-) -
Sonety podejrzane XI
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A Mickiewicz? Nie napisał iluś tam "Sonetów krymskich"... kobietom niby nie wolno? ale nie wpychał ich hurtem i na siłę do gardeł - chce Pani całą stronę swoją frustracją zapełnić? Jak to nie hurtem? Właśnie sprawdziłam: "Sonety krymskie" zawierają osiemnaście utworów a moje "sonety podejrzane" tylko dwanaście. Poza tym co te sonety mają wspólnego z frustracją? Póki co jest nią Pani komentarz :-) -
Sonety podejrzane XII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Torrenty "Pęknięcie w chmurach ściemniało od nocy - złamanie widoczne na czerni kliszy - kiedy je piorun znienacka ozłocił, na erce wichru popędził w uliczki i w asfaltowych bandażach przechodniów do rana śpieszne ukryły się kroki, cień łeb oderwał od lampy w przeciągu wolny od światła ze sobą chciał skończyć lecz zerwał ścięgno i został tłem w szybie..." - Przeciw piratom dzień wznowi rozprawę o to co boskie bezprawnie pobrane że takie bzdety ściągali bezwstydnie, a gdy na niebie wstał zorzy poemat - śpią jak zabici. Seedować kto nie ma. -
Sonety podejrzane XI
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A Mickiewicz? Nie napisał iluś tam "Sonetów krymskich"... kobietom niby nie wolno? -
Sonety podejrzane XI
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
O Najpierw będzie ten ojciec, co potem, na końcu pozostaje bez winy. Deszcz lub nieco słońca od chmur po listki drzewa - ten wiary aksjomat, który żywi się czasem kartkami brulionów aby stać się czymkolwiek, cokolwiek o Bogu można tylko wymyślić. Wracająca koda od jest do nie ma - Teraz w przyciszonych słowach "Sit tibi terra levis" jak koniec dowodu na to, że Bóg istnieje i, że Boga nie ma. A tyle, ile brakło go tutaj wątpiącym, ta sama w zamian pustka i proch, lecz nie ziemia i cień, lecz nie z tych cieni co wierzyły nocy, że w jakimkolwiek kształcie je kiedyś ożywi. I Ojciec, co mną zgrzeszył - odtąd już bez winy . -
Sonety podejrzane X
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ostatnia myśl Mesjasza Jeśli szmer mnie wyda nieczułości nocy co donosi niebu o pełni księżyca - będę uchem srebrnym życie podsłuchiwać: o czym tętnem bite szepcze w żyłach słonych. Jeśli czas mnie z ludźmi zamknie kłódką liter, moją wielką miłość rozłoży na kartki - za kratami skóry w wolną przestrzeń czaszki latawce ulecą na więziennym grypsie. Tam wiatr mnie rozwieje, gdzie już nie dociera, gdzie noc jest refrenem co wpadł w łapy ziemi, powydawał wierzby nokturnom Chopina. Tam mój głos znad krzyża echo rozcapierzy: "Nie będzie amnestii dla żadnego życia, skoro moja miłość poza mnie nie wyszła!" -
Sonety podejrzane IX
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pocztówka z Kielc Kielce - kieleckie. Kielczanki - Kielczan, ów Kielczanek z kolei. Kolej? Państwowa. Tyle, że jedzie do Kielc paf!... uff... Paf! uff... - jakby pod górę miała zewsząd. Bo ma. Herb Kielc - Złota Korona (czerwone tło). Herb Kielec - Cielec, lecz nie Aarona tylko kibiców Korony Kielce. "O le.. ole..." - znowu... nie strzeliła gola! Główna ulica - Sienkiewicza. Więcej ulic tutaj nie ma... bo i po co? Na co komu więcej ulic u lic w Kielcach gdzie Kielczaninem jest każdy kierowca? W mieście, gdzie trzeba mieć cholerne szczęście żeby pieszego - nie z Kielc - móc przejechać. -
Sonety podejrzane VIII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja, Anioł (na urlopie ;-)) Boże, tak spokojnie w pustkę morzem patrzysz, gdy mierzy topielcem odległość do brzegów - falami nie wierzy w galaktyczne statki unosząc okręty choćby i bez celu; Węże rzek rozplata zaplecione w deltę, za ludzkie pomyłki zdziera z ludzi słono gdy przyjdą do niego ze złamanym sercem wierząc w nieskończoną DNA morza skończoność. Boże, co śnisz morzem sen o płaskiej Ziemi - tymczasem świat śniony zakuł go w pojęcia, dłutem batyskafów wrył w najgłębsze głębie! Nie zmierza donikąd, kiedy się czerwieni Słońce w morskich falach na tych barwnych zdjęciach, gdy - lecąc na urlop - wznoszę się... nad Ciebie. -
Sonety podejrzane VII
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Za dzwoń, dzwoń, dzwoń... Dzwon zabił... Kogo? - miejscowego Wieszcza bo nie miał serca i mordował ludzi. Tak bardzo dostać się chciał na piedestał, że sonetami ujście wód pobrudził i z kranu ciekły rymy i tercyny, dłużyły rury się jak kiepskie wersy, przez miesiąc biustów nie myły dziewczyny. Wpłynęło kraulem to na dziewcząt wdzięki zanurkowało i będąc już na dnie dawało znaki: "Wieszcz jest jeszcze głębiej, gdzie nikt przesłania jego nie odgadnie..." Wtem dzwon kościelny ozwał się: "Ja sięgnę!" i na rdzę umarł i trafił w zaświaty. Nie będąc tu - za bił, aż Wieszcza zabił. -
Sonety podejrzane VI
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pragmat czyli mat pragnień Pragnę cię na schodach tarasie i prędko o świcie na łące kiedy mgły się srebrzą gdy księżyc z chmur spada do stawu owalem i na sianokosach i potem na sianie Pragnę cię nad rzeką w wiklinie na piaskach wyspy której rano nie było na mapach pragnę cię najtkliwiej najgrzeszniej jak można jak mniszka! jak kurwa! Ufna i ostrożna pragnę cię bez reszty a to co zostanie w poważnie śmiertelny zaprosimy taniec by kiedyś jak tutaj w nie naszym już świecie pragnąć cię - innego - mogło nasze dziecię Pragnąć bo dziś jesteś bo wszędzie cię widzę pragnąć bym tu mogła... nim cię znienawidzić -
Sonety podejrzane V
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ostoja Nie pije, nie pali. Schował się w niej Tytan przed Przyzwyczajeniem - sturękim bandytą, przed okiem Cyklopa - srebrną telewizją za wiadomościami ze świata się skrywa. Właśnie spaceruje: rzeka, greki nieco bo coś prastarego jest zmierzchem w jej falach, jakby Kronos uciął sierpem genitalia Uranosowi. Stąd ten księżyc na niebo w motylach czerwieni fruwających w ciszy, te mewy na piasku jak nity Tartaru których nie otworzy ludzkich pojęć wytrych gdy na moście stoi i umiera z żalu. - Jak musiała kochać! Co za pustka w sercu, że ostatni Tytan mógł się skryć w jej wnętrzu. -
Sonety podejrzane IV
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Szszsz... Jesień. W skrzynce na listy liście i coraz rzadziej do mnie dzwonisz. - A przecież miałeś mnie, mój drogi kochać mocno i wiekuiście. Jesień. Schowana w jarzębinę przez okno zamiast ciebie wchodzi i zamiast szeptu u mych skroni, co noc przez ścianę ściegiem Singer obszywa ciszę, łata dziury. - A przecież mógłbyś sam, choć chwilę jesienną porą przyjść, rozczulić. Cisza w słuchawce, liście w skrzynce - dziś nasza miłość wielka latem, jak strach bez wróbli zdjęty strachem. -
Sonety podejrzane III
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Rękawiczka Na czarno-białym zdjęciu ukryła się zebra. Razem z zebrą Murzyn (wskakiwał na nią w biegu), białe rękawiczki i para brudnych getrów - to wszystko też zniknęło przed laty ze zdjęcia. Murzyn zostawił dziecko - malutkiego Negra, który podrósł tymczasem (gdzieś po latach siedmiu) i nagle dziś - w Zimbabwe - wrócił do Rodezji, rękawiczek i skarpet, ojca i zwierzęcia. Objął śliczną Murzynkę i tak do niej mówi: "Mell, zobacz jak na zebrę wskakuje mój stary! Tak... ten w getrach, ma białe rękawiczki. Zgubi je za chwilę i siebie, bo zbyt małej wiary byłem i nie widziałem go choćby jeden raz nigdzie - nawet tu, na tej fotce - przez wiele lat." -
Sonety podejrzane II
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
X Symfonia Dziesięć Symfonii Beethovena. Ostatniej nigdy nikt nie słyszał - Symfonia to wielokopytna od zmysłów istot, których nie ma. Dziesięć Symfonii Beethovena. Dziewięciu z nich nie słyszą w świecie, gdzie licho nigdy się nie zdrzemnie - czyta Adofa to Dehnela. Lecz z wiekiem szepnie ci ab ovo gdy się zamyka - trumny wieko, że czas - uwierzyć! - w magię Słowa Dziesiątą, zwaną Pośmiertelną w dziesięć Symfonii Beethovena, bo tej ostatniej Tam też - nie ma. -
Sonety podejrzane I
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
*Od tamtej pory mawia się czasem o kurze: zniosła jajka ;-) -
Sonety podejrzane I
Alicja G. odpowiedział(a) na Alicja G. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stworzenie I stworzył Bóg Adama. A czas jeszcze czekał, lecz hormon po hormonie mężniał w jego mosznie: to Adam - mężczyzna - miał pierwszy w świecie okres! Bolesny tak, że musiał jakoś - znieść* - cierpienia. Wtenczas, w jego kroczu czas przybrał postać węża i wyglądał z tym boa Adam przeokropnie! Jak słońce zimą z malin. Jak guano w oknie. Zebra z paskami w poprzek myśli, et cetera. "Noc buntuje, oddala - bo o czym śni Adam, skoro rano się budzi ze sterczącym prąciem? Nie marzy mu się pawian? Otwarty pysk gada? Czy czasem się nie nudzi, gdy sam śpi na łące? Czas zacząć kontrolować tę ranną erekcję!" - Chcąc znać sny Adamowe, Bóg stworzył mu Ewę.