Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aba

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aba

  1. zrywa codzienną perukę przemyśleń złoczyniec przedmuszny tytułem prądów powietrznych dopada w trakcie przemarszu dygotasz a on wciąż charczy bezkarnie ciska gruboziarnistym piachem bałamuci sylwetkę i byle tylko byle gdzie admirał halny
  2. a gdyby tak? : spada żywiołowo poderwany rozpoczyna lot szybuje pochyle niesiony oswaja się z niepogodą opada pochopnym akcentem pod batutą jesieni osiada na leśnej ścieżce pokrytej liści ławicą
  3. i tu mnie masz :) co racja to racja :) a swoją drogą "koci ludzie" - ładnie to ujęłaś!
  4. No więc tak - to dostojne spojrzenie to spojrzenie kotki rasy pers. Jeśli znasz te rasę to wiesz jakie mają piękne ogromne oczka, no i to spojrzenie ... i te persy mają tak puszyste futerko, że to jest aż nienaturalne, a kiedy je dotykasz ... mmm induwiduum - ciekawie, tylko, że moja lady Mysza nie jest kocim zbójem, czy też łotrem lub kanalią, tylko arystokratką o nieprzeciętnej urodzie :) Ale może faktycznie wersja którą zaproponowałaś jest trafniejsza. Muszę to jeszcze przemyśleć :) Ciumki dzie wuszka!
  5. według ciebie tylko tyle powinno zostać z tego wiersza? bo nie do końca rozumiem twoją wypowiedź
  6. hmm ... a może ktoś pokusi się na konkrety, rozłoży wiersz na czynniki pierwsze?
  7. p od płaszczem polemiki o plata tematy malarskim rynsztunkiem e manuje paletą słów nieopisanych z jednując lekkością, poruszając gustem j akby rzeczywistość - lecz znacznie barwniejsza a taka jest właśnie poezja
  8. nie sposób przewidzieć kształtu źrenicy w dostojnym spojrzeniu opisać nienaturalnej puszystości przejmującej dotyk indywidualności co na znak protestu nuci ciche "miau"
  9. spada wyrwany z letargu rozpoczyna jesienną wędrówkę szybuje niesiony oddechem wiatru oddaje się poezji lotu opada wiruje z natchnieniem mieniąc się kolorami by wreszcie osiąść na leśnej ścieżce pokrytej dywanem ustrojonym barwami przyjaciół ... ... liści
  10. miękko stąpając po ścieżce życia podążam w bezkres spełnienia miejsce oddalone o łyk pozytywności malujący się krzykiem serca na twarzy
  11. drażniąc struny pokory tworzę melodię gorzkawą ciężkawe nuty spadają na tory raniąc mnie swoją postawą nie chcą zabrzmieć jednością samoistnienia drogę wybrały nie zwabię ich nawet litością by wreszcie spójnie zagrały pięciolinia niezapisana tabula rasa myślowa większość nutowa uznana znów muszę zacząć od nowa ...
  12. wieczorem ruszam w plener poznania zabiorę paletę słów nieopisanych i będę nią zapełniała każdą niedociągłość Twej umysłowości wspartej na sztaludze kręgosłupa do kieszeni ciała spakuję pędzel słodkości i będę nim łaskotała usta Twe rozognione by wreszcie złożyć na nich piwoniowy pocałunek
  13. drażniąc struny pokory tworzę melodię gorzkawą ciężkawe nuty spadają na tory raniąc mnie swoją postawą nie chcą zabrzmieć jednością samoistnienia drogę wybrały nie zwabię ich nawet litością by wreszcie spójnie zagrały pięciolinia niezapisana tabula rasa myślowa większość nutowa uznana znów muszę zacząć od nowa ...
  14. Myślę sobie - lubię koty więc poczytam wiersz o swoich ulubieńcach. Niestety ciężko mi się go czytało przez co sens wiersza wiele zatracił uważam. Hmm...... zbyt wydumany sądzę.
  15. Dziękuję za te miłe słowa i za krytykę również. Postaram się na przyszłość wyciągnąć wnioski z waszych uwag. Oczywiście większa ilość komentarzy mile widziana :)
  16. A gdyby ten tytuł zmienić na "Słodkie nicnierobienie" albo "lekkość bytu" ? Jak myślicie?
  17. Wiersz już jest, a teraz pytanie co byście w nim poprawili? Z góry dziękuję za wskazówki wszelakie. Pozdrawiam!
  18. gapiąc się na drzewa oblane słonecznym złotem wspinam się na palce by być bliżej błękitu a wszystko bez pośpiechu bez zmartwień to jak branie słodkiego czasu ...
  19. usłałam Ci drogę do snu ciepłymi słowami rozbijającymi się o ściany nocy pomagało mi echo potęgując ich natężenie by niosły się dumnie wzdłuż mapy Twego ciała
  20. Panie Stanisławie z tymi koralami to jest tak: "natura w kolorze turkusu" odnosi się do ich barwy, "druciana dusza" to najzwyczajniejszy w świecie drucik łączący poszczególne kamyczki, natomiast "wytarzane w złocie marmurkowe kamyczki" to po prostu turkusowe kamyczki imitujące marmurek pomalowane gdzie niegdzie złotą farbką. Mam nadzieję, że teraz to złoto jest nieco bardziej zrozumiałe :)
  21. spływają po szyi gęstą falą niczym powódź delikatne kryształki wtulone w płaszczyk miękkiej wełny wytarzane w złocie marmurkowe kamyczki z drucianą duszą i naturą w kolorze turkusu
  22. kocham cię, wiesz to? rzekłam spontanicznie powiem Ci przeto że to nielogiczne gdyż nazbyt wyczerpujące jest owe uczucie zadumaj się skrycie czy ja nie mam racji? to nowe odkrycie moich dywagacji na temat miłości jakoby spełnienia na nic me poglądy zbędne dywagacje niepotrzebne sądy co rozdają racje odnośnie problemów nie do rozstrzygnięcia bo prawda jest jedna miłość gardziel ściska czuję się bezwiedna i Tobie tak bliska jakoby splątana gestów Twych powojem jesteś dla mnie wszystkim kochanie Ty moje!
  23. O pewnym uczuciu kocham cię, wiesz to? rzekłam spontanicznie powiem Ci przeto że to nielogiczne gdyż nazbyt wyczerpujące jest owe uczucie zadumaj się skrycie czy ja nie mam racji? to nowe odkrycie moich dywagacji na temat miłości jakoby spełnienia na nic me poglądy zbędne dywagacje niepotrzebne sądy co rozdają racje odnośnie problemów nie do rozstrzygnięcia bo prawda jest jedna miłość gardziel ściska czuję się bezwiedna i Tobie tak bliska jakoby splątana gestów Twych powojem jesteś dla mnie wszystkim kochanie Ty moje!
  24. Pathe - na wstępie dziękuję za słów miłych kilka. Od razu przyjemniej na sercu. W prawdzie "jest dobrze" nie brzmi nazbyt pochwalnie, ale w porównaniu do pozostałych wierszy jest to stwierdzenie pozytywne :) Można więc stwierdzić, że jakieś tam postępy zrobiłam, zapewne niewielkie. Dla mnie te kilka ciepłych wyrazów od Ciebie to siła napędowa do dalszej pracy. Miejmy nadzieję, że coraz owocniejszej. Pozdrawiam :)
  25. przeszywa dogłębnie wciąga w otchłań niepewności zatapia w niewypowiedzianym wybudza z letargu życia milczenie, które wzmaga niepokój
×
×
  • Dodaj nową pozycję...