_Mglisty_

może...

Płonący ogien ukrytej cichości w spiżowych posągach przyrosłych do ziemi na chwilę przyszłą, koloryt pejzażu wśród głów wyblakłych flag szaro-szarych, miał być dwukolor. na chwilę obecną, deszcz źle zmieszanych farb uciekających ze sztalugi harmonii na chwilę zaprzeszłą, kamienny portret zbyt niecierpliwej trawy nie chcącej urosnąć. choć chwilę. ----------- 21.06.2006

Motyw oklepany...choc odpowiedno ubrany w słowa , ciekawy...niestety nie tutaj :( Pozdrawiam.

Jeśli Wołoszański czyta poezje, zapewne bylby zachwycony ;)

cholera...podoba mi się :P Pięknie malujesz w umyśle...choc tego typu poezja ( jak wspomnialem uprzednio) lekko nużąca się wydaje ;)

ale fakt ten nie przeszkadza pasjonatom paleontologii... ;)

koszmar...co to w ogole ma byc ?! Bajka to gatunek wymarły...a z Ciebie taki epigon :P :P

zwięźle...nie urzekł mnie pański wiersz. Choć tak tragicznie nie jest... Pozdrawiam

Wiersz przynajmniej jest szczery, wypływa prosto z dobroci serca...niestety nie oznacza to, ze spodoba się 'zwykłemu' czytelnikowi :( Pozdr.

Rozumiem :) dzięki za krytykę Pozdrawiam

Ciekawy wiersz...w duchu neoromantyzmu...rad jestem, ze są jeszcze poeci ktorym prąd ten obojętny nie jest... Pozdrawiam.

Nie przejmuj się, rób swoje...z czasem i wiersze będą coraz lepsze ;) choć i ten jest niezły... Niektóre uwagi puszczaj mimo uszu...opinie są bardzo zsubiektywizowane ... Pozdrawiam

Mówię o traktowaniu tłumu jako osobnego bytu, a w tymze przypadku istotnie mamy do czynienia z najprymitywniejszymi instynktami...świat zmierza w kierunku samorozkładu...zanikają emocje, wrażliwość , moralnosc...poezja winna pokazać ludziom prawdę, pobudzić do refleksji...

Przyjemnie się czyta, niestety na dłuższą metę ( mam na mysli całą serię ) nuży... Pozdrawiam M.

Zastany w XXI wieku świat również bazuje na najprostszych instynktach...czy poezja musi być ucieczką? Tak, powinna...niemniej czasem prawdę trzeba mówić prosto w oczy . Pozdrawiam

biała ściana, zapatrzony tłum podarty na skrawki łachmanów, całkiem bezdomny nie-do-końca pierwszy rzut oka mówi, ze wszystko ok wypicowane garnitury (podobno w angielską kratkę) skulony z zimna szalik (zapowiadali upał) przypadkowo nieodbity w pękniętym szklanym zwierciadle zanika, nieprzypadkowo, eterycznie obojętny.

Przekleństwa właściwie użyte ( np. w celu ekspresji) moim zdaniem całkowicie pasują , zwłaszcza jesli mowimy o poezji XXI wieku ;) Hipokryzję i pseudomoralnosc schowajmy na bok :P Pozdrawiam

Panie Krzywak, czyzbys mial pan problemy z interpretacją? :P Wiersza tlumaczyc nie zamierzam, wolne pole zostawiam czytelnikowi ...

Wiersz całkiem w porządku...przyjemnie się czyta...myślę, ze nie tylko ten jest dobry, ale reszta również :) Solidna wspołczesna poezja , czekam na następne ;) Pozdr.

Obłęd życia ujętego wokół równej miary, zatrzymaj się, mosiężna chwilo, obejmij kruchą nogę cichym szeptem, kiedyś nie pozwoliłaś mi płakać, gdy nieświadomie ujrzałem stracone momenty. porozmawiajmy, nie zaproszę Cię do środka, bo cóż ofiarować w zamian spowiedź rzeczy, "tego czegoś", co z twej perspektywy „Tym Czymś” zawsze było pokusa podążenia w prawo, stania się „Nie-Trwaniem”.