papsi1960

Siedzę sobie na podłodze, czytam wierszyk o stonodze, tak mnie baśń ta rozbawiła, żem się na podłogę obaliła, i ze śmechu trzęsę bokiem, syn się pyta dziwnym wzrokiem, coś ty mamo tam czytała? żeś się biedna tak spłakała?? Świetny i bardzo śmieszny! pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)

Co nam teraz powiesz bracie, jak przeczytasz o sałacie? Jaką mowę przygotujesz, gdy sałaty pokosztujesz? Miłego czytadła i radosnego uśmiechu życzę Wszystkim odwiedzającym.

Ogrodnik mnie siał i pikował, czule się mną opiekował, i wyrosłam piękna zdrowa, na obiadek już gotowa. To mój koniec ....pomyślałam, aż listkami zatrzepałam. Lecz kucharka dla odmiany, błyska fleszem-niesłychane! To nie koniec!!!to kamera!!! jeszcze czeka mnie kariera!

Twoja lekkość pióra, tak mnie rozwesela, że dziś zamiast smutku, zażywam wesela. Pozdrawiam i uśmiech zostawiam:)

Nie masz szczęścia znów bocianie, ona twoją nie zostanie. Chciałbyś dobrze się ustawić i do gniazda panią wstawić. Chciałbyś by o ciebie dbała, twoje gniazdo posprzątała , młode boćki wysiedziała, piórka tobie szorowała. O nie mój drogi bocianie, sam sobie zrobisz śniadanie. Panny teraz wiedzę mają i do gniazda się nie pchają.

Szkoda że nie masz takiego orzecha to naprawdę magiczne miejsce a i ludzie tam mają WIELKIE SERCA ! Dziękuję za wsparcie i zawsze dobre słowo! pozdrawiam serdecznie!

:) już Cię lubie Monia!! pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!

Przespałam się z tym by i dochodzę do wniosku że tak nie może być:( to /by/ zmienia moją myśl jaką chciałam przekazać. Ona już kimś była ...to ON ją tak stłamsił, zdeptał,zniszczył że odeszła z rozpaczy. Wracam do pierwowzoru. pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Panie z Nikąd Twoje komentarze działają jak RED BULL !! Dziękuję i pozdrawiam!

Monika masz rację!!! Tego właśnie szukałam! uciekło mi by:) natychmiast poprawiam będzie lepiej. Dziękuję i pozdrawiam

Czas pochować starą siebie, nie ma miejsca dla mnie w niebie. Ci na ziemi mają rację, do nieba trza mieć rezerwację. I do piekła nie trafiłam, bo bez mapy, tam błądziłam. Na tej stronie się wykrzyczę, potem inne zacznę życie. Już robotem, nie zostanę, Teraz nowe mam zadanie.

Dziś tu stoisz nad mogiłą, i wspominasz jak to było? Nie umiałeś wtedy kochać, dziś przychodzisz żeby szlochać? Już za późno drogi panie, na łez Twoich wylewanie. Może kiedyś się przekonasz, jaka była twoja żona.

To jest mym kłopotem że jestem robotem Co ciągle się psuje dlatego nie pasuję. Cicha,spokojna,nie kłótliwa zbyt nudna....rzecz prawdziwa. Zawsze poukładana to nie interesuje mego pana. Podobają mu się kobiety, co latają z pistoletem. Czarne interesy mają, do głów broń przykładają. Kapcie,pilot i telegazeta, to dla niego jest podnieta. HEUREKA!!!!! Dzięki Ci kolego!!! To nie ja to ON jest do niczego! :)

niepotrzebnym nikomu, nie pasuję do miasta, nie pasuję już na wieś, nie pasuję do domu. Chciałabym choć przez chwilę, zostać małym motylem. No ale cóż z tego.... ja jestem do niczego.

Super!!!! podoba mi się:) pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

I nastało nowe jutro, słońce wstało wesołe a mnie nadal smutno, znowu leżę w jakimś dole. Jak się podnieść?jak pozbierać? gdy straciłam przyjaciela? Nie rozumię, co się stało? przyjaźni Ci było mało? Do drzwi moich,już nie pukaj, nowej przyjaciółki szukaj. Przed Tobą nie będę szczera, nie chcę takiego przyjaciela. Ja przyjaciół mam oddanych, oni leczą moje rany. Gdzieś, gdzie stary orzech stoi, tam są przyjaciele moi.

Ktoś kiedyś napisał "Tam jest Twój dom gdzie serce Twoje" Chociaż mieszkam zupełnie gdzie indziej to serce moje zostało tam gdzie rośnie ten orzech. Cieszę się że czytacie to co piszę:) Dziękuję i pozdrawiam!

Jestem początkująca w tej dziedzinie i każda porada jest dla mnie bezcenna,próbowałam trzymać się sylab, ale.... nie wyszło:) Mam nadzieję że czegoś się tu od Was nauczę. Dziękuję pięknie za każdą wskazówkę! Pozdrawiam bardzo serdecznie!

O miłości radio śpiewa, ja swą miłość mam do drzewa. Drzewo stare już nie nowe, to jest drzewo orzechowe. Ludzie jeźdżą na Kanary, ja tam wolę orzech stary. Plecak wezmę w drogę ruszę, pod orzechem usiąść muszę. Pod orzecha konarami, stoi stół z ławeczkami. Orzechowi powierzę swoje tajemnice, tu pośmieję się,popłaczę,pokrzyczę.

Nie pamiętasz ma kochana jak dostałaś tulipana? Jeden żółty dwa czerwone, kiedy chciałem Cię za żonę? Nie pamiętasz już kochana jak updłem na kolana? Wtedy już inwestowałem, pierścionek i obrączki kupowałem. Inwestycja się opłaca, raz się ożeń i się zwraca.

Do pracy nie wychodzi z rana ciągle siedzi w domu sama Zarobkowo nie pracuje mama nigdy się nie psuje I dla Hani i dla Sławka mama super to zabawka Nasza mama nie pracuje tylko pierze,sprząta i gotuje No zakupy jeszcze znosi dla Tomeczka i dla Zosi Sukieneczki i koszulki porozkłada też na półki Szklanki kubki i talerze też mamusia ze stołu zbierze Umyj!!!coś zebrała ze stołu boś silniejsza mamo od wołu. Jutro będzie znów to samo przecież nie pracujesz mamo!