Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Bartosz Wojciechowski

  1. Aniu - jesteś doprawdy nieznośna ;)))

    Karolciu - rety, coś ty zrobiła z moim wymuskanym 13-zgłoskowcem?! ;)
    Możemy sobie pogadać o treści, ewentualnych interpretacjach,
    ale od formy - apage, satanas!;) Nie, serio, w tej kwestii
    i to jeszcze tak radykalnie - nie mam zamiaru niczego zmieniać.
    Dzięki za odwiedziny:)

    Rączki całuję, miłe panie!
    Hej!

  2. Tak, trzeba mu to przyznać - jest klimatyczny i do tego bardzo stylish
    w tych mrocznych, choć ociekających złotem sal balowych barwach.

    No i dzięki Mister za linka do wyjaśnień, przydały się:)
    W moim odbiorze twojego pisania najbardziej zdumiewa mnie, że pomimo
    tego, że stosujesz czasem tak hermetyczne, ze świata ścisłej nauki wykrojone
    słowa, a niekeidy nawet całe sformułowania - one siedzą w tej twórczości i najczęściej
    dopełniają zupełnie swobodnie obrazu. To trochę jak z tym patosem u mnie
    (choć musisz wiedzieć, że nader często mam wrażenie, że obaj tańczymy na krawędzi;)

    Pozdrawiam:)

  3. Dla własnego spokoju zmieniłem minimalnie tytuł, aby wyraźniej podkreślić
    podstawowy punkt wyjścia przy próbach interpretacji treści tekstu:)

    Mr. Suicide, Baba, Teresa - wielkie dzięki za odwiedziny i poświęcony temu wierszydłu czas.
    To wielka przyjemność wiedzieć, że ktoś czyta i to po kilka razy
    nawet tak ciężkie w odbiorze teksty. Co do tytułu i "eremitów"
    macie rację - są to elementy istotne, właściwie kluczowe
    dla treści, którą chciałem przekazać. Pozdrawiam was serdecznie!

    Darek Sokołowski - hm, chyba odpiszę na privie.

    Ania - ;)))

    Sylwester - komentujących mam zawsze prima sort:) Pozdrawiam i dzięki za opinię!

  4. Właściwie to dopiero teraz zuważyłem tą osobliwą obecność/nieobecność interpunkcji.
    Nigdy nie umiałem tak pisać, wolę albo w całości z albo w całości bez. Tutaj, w tej sytuacji
    jedynym ratunkiem wydaje się myślnik przed "kłamiesz", tak mi się przynajmniej wydaje.

    "lubię latawce", "nie lubię grawitacji" - no ma się rozumieć, bardzo logicznie ;)

    Wybacz, jeśli ci nie pomogłem.
    Hej!

  5. Ja jeśli chodzi o ogólny odbiór pozostanę raczej niezdecydowany,
    ale mam kilka uwag/pomysłów.

    Przede wszystkim: została ci jeszcze jedna literóweczka (Kostek "ciągną").
    Dalej. Nie podoba mi się "z gęsią pod pachą" (sią-chą jakoś drażni), może
    "z gęsią w koszyku", ostatecznie nie zaburza to chyba skojarzeń.

    Nie podoba mi się też "onanizowali na ich widok", bo to jakoś tak sugeruje
    jednoczesność zdarzeń. Może "ślinili się na ich widok", albo ew. "onanizowali
    na ich wspomnienie"?

    No i końcówka: a gdyby napisać "nie tamtą pokrwawioną wielokrotnie gwałconą i bitą",
    bez "zapomniałem"?

    Oczywiście nie narzucam się:)
    Pozdrawiam.

  6. Tak delikatnie się zaczyna (zwłaszcza to zdanie ze szkalnką mleka - super napisane),
    kto by pomyślał, że tak bolesny temat będzie poruszać? Ale wydaje mi się, że poradziłaś
    sobie, plusuję. Powiedziałbym nawet, że momentami przejmujący wiersz.

    Mam pytanie: a gdyby tak jakiś znak interpunkcyjny pomiędzy "stronie" a "kłamiesz"
    (druga strofka)?

    Pozdrawiam.

  7. Oj źle jest, pani Justyno. Nagromadzenie szczerych - jak ufam - emocji
    zaowocowało jedynie bolesną trywialnością sformułowań - ten tekst
    w każdym pokoleniu ma po setki tysięcy wiernych kopii. Musi pani popracować
    nad poetyką, unikać banału. Kolejne minusy to niezdecydowanie w rymowaniu
    oraz ta nieznośna maniera stosowania w nadmiarze zaimków osobowych
    i to jeszcze w formie, którą powszechnie uznaje się za oznakę grafomanii
    (chodzi mi o "twe", "twa", "tyś"). Plusa dam za liczenie sylab, dobre chociaż to.

    Acha, pani Justyno - w języku polskim nie ma słowa "palcy", jest natomiast
    "palców". Takie błędy nie mogą się pani przytrafiać, po prostu NIE. Obok
    tego jest zresztą kilka literówek ("odrzuciłam", "leżę", "pieszczę").

    Niech się pani jednak nie zraża, warto pracować, ćwiczyć, czytać dużo wartościowej
    poezji, a z czasem na pewno zaowocuje to coraz bardziej udanymi wierszami pani
    autorstwa.

    Trzymam kciuki, jak najbardziej serdecznie! :)

  8. Brawo, brawo, brawo!
    Miałem już się zmywać, ale tego nie przepuszczę, bo jest świetny
    - szczery, cichy, mądry. Piękna modlitwa.

    Tak na marginesie mogę dodać, że utrudniasz mi zadanie - za tydzień
    chciałem wkleić tekst o bardzo podobnej, wręcz identycznej tematyce,
    ale poprzeczkę tak wysoko postawiłaś, że zaczynam się zastanawiać ;)

    Hej!

  9. Dzie wucha tak sugestywnie to opisała, że nie pozostaje mi nic innego, jak tylko
    zmienić zdanie co do pierwszych trzech wersów:) No i w ogóle przeprosić za zbyt
    kategoryczny osąd. Teraz wiersz oceniam wyżej, tzn. z małego minusa zrobił się
    mały plus:) Ale wezwanie do pracy podtrzymuję! ;)

    Hej.

  10. Cytat
    Nie zawiodłem się. Końcówka świetnie poszerza pole do popisu czytelniczego. Rewelka i do ula.
    ++

    Pancuś


    Ja... dziękuję.

    (ale żeby to rewelką nazwać i do ula? No, no, Pancoli... super, wielkie dzięki!:)

    Grabula i pozdry serdaki!
  11. Babo, nie sądzę, bym "wiedział lepiej" od Autorki wiersza, zupełnie serio mówię.

    Co do proponowanych zmian to naturalnie w mojej opinii jest lepiej: druga strofka
    miękka, niech już taką pozostanie, nie będę się już czepiał:) Natomiast trzecia zaiste
    rozwinęła skrzydła, teraz puenta ma swoje miejsce i w autentycznie wartościowy
    sposób dopełnia całości, stała się naturalna, że tak powiem:)

    Hej!

  12. Ja też jestem wdzięczny Michałowi za tak obszerną podpowiedź,
    nie ukrywam, że była mi potrzebna. Chociaż też miałem skojarzenia
    z dzieckiem, małym, zasypiającym w kojcu szkrabem - i tutaj te "rybki"
    uznałem za bardzo na miejscu, pomyślałem od razu o dziecięcym
    pokoiku, wymalowanym łagodnie w niebo z chmurkami, nad głową dziecka
    takie młynkujące, wycięte z błyszczącego papieru rybki, zabawka
    do podwieszania pod sufitem. Z drugiej jednak strony - "ryby" pasowalyby
    do drugiej połowy wiersza, bo jak ci Marusiu pisałem - widzę w nim wyraźnie
    dwie części: pierwszą ze zdrobnieniami, łagodną, "dziecięcą" oraz drugą,
    z "twardymi" słowami, dorosłą, groźną i straszną nieco.

    Nie wiem właściwie po co to wszystko napisałem - w każdym razie
    uznaję twoje racje jeśli chodzi o niezmienianie go i zapamiętam
    jako bardzo klimatyczny, niepokojący i sugestywny tekst.

    Pozdry serdaki!

  13. Cytat
    Sory, jakoś ciężko mi się czyta. Próbuję się wgryźć.
    Póki co, serdeczności
    -teresa


    Teresko, nic na siłę:) Wiem, że tekst może być zwyczajnie niestrawny,
    nie musi się podobać. Tak czy inaczej - dzięki za odwiedziny! :)
  14. Cytat

    napisałąm że tytuł ZAGŁADOWY. post też sobie oderwałam ;) zawsze czytam wykręcając na różne sposoby, ale dla mnie
    to nie tyle kwestia znaczenia tytułu, a raczej ładności słowa. fonetycznie mu nie pasuje, wygląda niefajnie. sztucznie w stosunku do obrazowania w wierszu :)


    :)

    ale rzecz jasna, to nie nacisk, tylko objaśnienie, o co mię szło :)))
    cmok ;)


    Sorki, że z takiej łopatologii wyjechałem przed tobą. Teraz rozumiem i sądzę, że można jakoś tej "semantycznej brzydocie" zaradzić. Pomyślę intensywnie. Dzięki za wyjaśnienia
    i za wszystką sympatię:)
  15. Cytat

    ale komentów, ciężko się dobić ;)

    więc pograło i zabrzmiało, na 'nie' jednak;
    sorrki, ale zakończenie, jakby pogrzebani za życia,

    hej!
    - kasia.


    Kasiu, wielkie dzięki, że pomimo tłoku (choć to tłok pozorny)
    zaszczyciłaś mnie ponownie odwiedzinami:) Opinia bardzo
    wartościowa: widzę, że tekst wzbudza pewne kontrowersje.

    No i muszę ci powiedzieć, że w zasadzie mogę się cieszyć z twojej
    oceny - jest dla mnie swoistym paradoksem, że tak "przeładowany"
    upałem i słońcem tekst można odbierać jako "mroczny", to w moich
    oczach świadczy mu raczej na plus.

    Dziękuję jeszcze raz i do rychłego! :)
  16. Cytat
    eremici w schronach - tego sie spodziewałam po
    treści bardzo interesującej moim zdaniem:)))
    Dla mnie tytuł współgra z treścią. Samo "post"
    szczególnie dopowiada na swój sposób:)) Ale może
    tylko mnie? :))) Pozdrawiam i dzieki za wrazenia:)))


    Chylę czoła przed cierpliwością, przenikliwością i tolerancją
    na nadekspresyjne sformułowania, które jak widzę skutecznie
    odstraszają dużą część czytelników.

    Marusiu - z tytułem trafiłaś w dziesiątkę:)
    Pozdrawiam, wdzięczny ogromnie, dług narasta:)

    Hej!
  17. Cytat
    ładne dźwięki, Bartuchu,
    natomiast tytuł, hmmm, rozumiem go jako zagładowy, ale brzmi tak jakoś niepasownie.
    tytuł ble :|

    czułki :))


    Dziękus dziewucho, bardzo to miłe i cenne (choć muszę ci powiedzieć,
    że te "dźwięki" wzbudzają w słuchaczach dość spolaryzowane odczucia).
    Co do tytułu, to polecam nóż, ciachnięcie oraz komentarz Marusi poniżej.

    Hej! :)
  18. Cytat
    Tekst pachnie trochę majakowszczyzną.Wiem że realia i przesłanie są
    odmienne ale chodzi mi o "melodię" tekstu.O ważnych,istotnych sprawach, mówimy
    w sposób "ważny i istotny",by osiągnąć "ważny i istotny" cel.Bez urazy Bartosz,
    zasługujesz na to by poprzeczkę oczekiwań ustawiać ci wysoko.Pozdrawiam.


    Dzięki za "wyciąganie za uszy", jest to wskazane:)
    Ciężko jest pisać takie quasi-religijne teksty, a ta ambicja
    co jakiś czas się we mnie odzywa, najczęściej na moją zgubę;)

    Pozdrawiam, dzięx za powtórne najście.
  19. Witaj:) Przeważają co prawda nader zużyte sformułowania
    (np. "noc jak atrament", "morze snów") oraz dość banalna
    niestety poetyka ("spadające łzy/z towich studni oczu"),
    ale tekstowi trudno odmówić ducha liryzmu - jest potencjał,
    trzeba tylko popracować i z każdą kolejną próbą powinno
    być lepiej.

    Jako fragment, który świadczy o wspomnianym potencjale
    wymienię ten: "uchylam okno moich dłoni/i wylatują słowa ptaki".

    Pozdrawiam, życzę powodzenia przy zmaganiach z poezją:)

  20. Cytat

    ja wiem, ze wy faceci to wolicie milczeć, ale to przeznaczenie daje nadzieje;D:D:D


    Przecież wiesz, jak dużo można powiedzieć samym milczeniem... ;)))
    A tak w ogóle to nie zdajesz sobie sprawy na co się piszesz;)))
    Pozdrówka!
  21. Cytat
    Kopę lat kyo!
    Widzę, że wciąż okupujesz górne półki:)

    Kursywy czytam bez wyjątku jako części składowe tytułowego dialogu,
    nie ma cytatów, prawda? Już za pojedyncze wersy należą ci się brawa
    (ku pamięci zwłaszcza pierwszy, drugi i ostatni), ale dopiero całość gra
    melodię jak płonąca fregata. Wgryzać się będę z przyjemnością,
    bo lubię taką delikatną, ale z mocą pisaną lirykę.

    Pozdrawiam!


    pierwsza kursywa to parafraza wersu z wiersza Adama Wiedemanna "Ciasteczka z kremem"
    reszta moja;) dzięki za poczytanie.

    Parafraza? Spoko, wers w ponad 50% twój, więc słusznie chwaliłem ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...