Husaria
Złotem zdobne pancerze,
lwie skóry przepasające dumne postury,
rumaki jak z bajki, malowniczymi czaprakami okryte.
któż zatrzymać zdoła,
gdy skrzydła zaświszczą dookoła
nikt już okrzyku kontrnatarcia nie wydać zdoła.
Proporce falujące na wietrze,
broń tnąca ciała niczym powietrze
Honor i Ojczyzna nadziei dodaje gdy w atuty śmierci
zakuty to boju staje
On i koń jego, kompani oręża, przyjaciele w potrzebie
żadne rany nie okaleczą duszy chwalebnego męża.
Ożywiając z kłusu w galop, i biorąc w cwał,
łamią szyki nieprzyjaciela,
kruszą drzewce swych kopii o padlinę szeregów bezradnych
któż winien zatrzymać szarżę magicznej jazdy władnych...