Mike

Uciec Dzień, zwykły dzień Droga na jej końcu bezpieczny dom Ale nagle mącą się oczy coś przesłania drogę Nie mogę, Nie chcę patrzeć w tę stronę Muszę uciec, zapomnieć Uciec Zapomnieć To miejsce! Nie ma tego miejsca Odpływa Świeci jeszcze. Ten chłopiec Nie to zwykły krzak To tylko krzew Kwitnie jeszcze Ta czerwień… …nie to tylko kwiat Nie mogę uciec muszę zapomnieć Ale wciąż słyszę ten głos Ciągle widzę te obrazy

Dzień, dzień jak codzień smutek znów wygrywa nie przynosi ukojenia tak upragnionego Zapomnieć? nie mogę twarz, ciągle ta sama twarz Czemu nie mogę zapomnieć? Boże! proszę nie pozwól nie pozwól mi zapomnieć Miłość, to ona zwycięży to ona przetrwa Żal, smutek, niesprawiedliwość tak, to jest niesprawiedliwe dlaczego, dlaczego do tego doszło Moja bezsilność to ona zwyciężyła ona mnie pokonała Proszę, proszę cię Boże daj daj mi jeszcze jedną szansę