Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

trippin to nowhere

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez trippin to nowhere

  1. trze... mam dreszcze, i trzeszcze i bardzo sie mecze gdy wciagam powietrze a gdy wypuszczam je znowu w przestrzen zaczynam myslec o wielkiej ucieczce i gdy tak uciekam niesiony na wietrze niepatrze juz nigdzie, sie wreszcie rozpieprze... sci sci sci... odrealniony od szpiku kosci do granic mozliwosci trace poczucie rzeczywistosci brak tu milosci brak wiary-godnosci jest za to poscig za bialym kroliczkiem w mej podswiadomosci szkielet wartosci osobowosci skryty pod gruba warstwa proznosci stworzonej z nicosci w nieskonczonosci to nieskonczonosc nabiera ostrosci. lezacy stos kosci. byl kremacja calosci. pyl... nocnych marzen moc... w krainie wiecznej mgly gdy rozum ludzki spi zapada znowu noc wampirom blyszcza kly a maly chlopczyk sni nocnych marzen moc w nich potwor straszny, zly sie slini, dyszy i rozdziera krzykiem noc juz chlopcu leca lzy czuje cisnienie krwi a pot przesaczyl koc lecz slonce juz z nad mgly rozdziera ciemnosc i to juz sie konczy noc cztery pory roku z nia... blyszcza jej oczy brazowe jak orzech a wlosy jej miekkie w kasztanow kolorze lekko opadaja na powieki senne slonce juz zachodzi jest pieknie i tak jesiennie ostatni promien slonca zloci sie na wodzie chwilo! trwaj bez konca! i wracaj do mnie co dzien jest wciaz pieknie, mimo ze pora zimowa sie zakochuje codziennie od nowa ha! wciaz! wciaz jest tak pieknie i wciaz zimowo te wszystkie cudne chwile wracaja na nowo swiat zanurzony w bieli srebrzy sie i skrzy a posrod tej jasnosci najjasniej swiecisz Ty wiosna nadchodzi, minelo pol roku jakby pol zycia, zycia w uroku potezna to magia, to cud jest prawdziwy swiat sie do zycia budzi, ja wciaz jestem zywy. dopiero teraz naprawde szczesliwy znow miejsce to samo, znow slonce zachodzi znow promien slonca sie w wodzie rozchodzi a my tacy sami, patrzymy szczesliwi znalazlem sens zycia, juz wiem o co w nim chodzi bysmy je z soba, razem przezyli to by bylo na tyle....
  2. cos o sobie,nieskromnie. lekkim duchem lekko dusze skrzydlami uskrzydlam skrycie piwne oczy, dziwne zycie wszystko moge, nic niemusze fraszka do glupiego belfra. chcialbym napisac cos bardzo madrego a ty mi dyktujesz choc chuj ci do tego ty mi niepowiesz co jest dla mnie dobre to co dyktujesz wcale niejest madre testament. czasami chcialbym zniknac osiagnac wkoncu nirwane zatopic sie w ciszy... to moj testament. serce peklo. mialem serce, czyste srebro, lecz przez Ciebie ono peklo! cale szczescie ze na dwa polowe Ci moge dac... jest-niema peklo mi serce i krew mnie zalewa, -ciesz sie tym co masz zamiast plakac za tym czego niemasz to cos. samotne tam kroczy gdzies kolo polnocy juz ciezkie ma oczy i krok mniej ochoczy lecz nawet gdy cos/ktos mu znikad wyskoczy to niezaskoczy, rychlo nieuskoczy wnet sie tez zmoczy.... ciemna strona ksiezyca. po ciemnej ksiezyca stronie ja chetnie swoj czas trwonie po stronie ciemnej kziezyca ja swoj czas trwonic mam zwyczaj po ksiezyca stronie ciemnej trwonic czas jest najprzyjemniej czerwone wino. w czerwonym winie cierpka prawda plynie kto wypije wiecej ten z nia sie nie minie wlos i nos wyrwalem znowu wlosa z czubka swojego nosa strasznie dziwny moj los bo wciaz odrasta ten wlos jak moze gleboko sie gniezdzic ten wlos czy az tak gleboko siega moj nos i czy odmieni sie kiedys los i czarny wlos opusci moj nos... zycie jak film w zyciu jest jak w kinie. -raz lepiej raz gorzej czasem jest jak w porno czasem sceny jak w horrorze okres jak milosc moja do Ciebie szalona ze dnia na dzien dojzewa tak krew czerwona co z twego lona Cie miesiac w miesiac zalewa
  3. *** odrealniony od szpiku kosci do granic mozliwosci trace poczucie rzeczywistosci brak tu milosci brak wiary-godnosci jest za to poscig za bialym kroliczkiem w mej podswiadomosci szkielet wartosci osobowosci skryty pod gruba warstwa proznosci stworzonej z nicosci w nieskonczonosci to nieskonczonosc nabiera ostrosci. lezacy stos kosci. byl kremacja calosci. pyl... *** mam dreszcze, i trzeszcze i bardzo sie mecze gdy wciagam powietrze a gdy wypuszczam je znowu w przestrzen zaczynam myslec o wielkiej ucieczce i gdy tak uciekam niesiony na wietrze niepatrze juz nigdzie, sie wreszcie rozpieprze... *** w krainie wiecznej mgly gdy rozum ludzki spi zapada znowu noc wampirom blyszcza kly a maly chlopczyk sni nocnych marzen moc w nich potwor straszny, zly sie slini, dyszy i rozdziera krzykiem noc juz chlopcu leca lzy czuje cisnienie krwi a pot przesaczyl koc slonce juz z ponad mgly rozdziera ciemnosci to juz sie konczy noc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...