owijana ciepłym kocem patrzę w dal
i nagle prawie znikąd jestem kwiatem
osłaniasz mnie zielonym listowiem
ty bujną trawą delikatnie kołysany
kiedy to stało się senną bajką
wdycham każdą twoją część
i tęsknię by dotykać cię bosymi nogami
Gdy pojadę do siostry, to skorzystam z zieleni, miło tak wypić kawkę w ogrodzie i zjeść świeżo upieczoną szarlotkę:)
@Somalija dobrze, niech ludzie się martwią, bo Bóg dał nam piękna planetę:) i co mu teraz pokażemy, gdy się pojawi?