Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wciąż brak

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wciąż brak

  1. Jestem w kropce, tuż po przecinku nie mogąc odpocząć, nie chcąc spoczynku myśleć nad sprawą bardzo głęboką: czy miara mych talentów mierzy bardzo wysoko? Bogaty i biedny i latarnik na górze iluzje przebywające swoje podróże kropka i kropka i wielka litera i łatwo się zgubić w tych całych papierach Beztalencie takie się narodziło choć jej serce lekkie było choć dzieciństwo niezgorszone nie ma idei, jest oddalone Trochę głupio, umiejętności brak jakieś wady, to smutne tak nieważne, choć zawsze trudy niby, że wyszło... złudy, oj złudy Szala znudzenia i zniecierpliwienia gdzieś ciche wołanie wewnętrznego mienia smutek za smutkiem, fala za falą i wnet się talenty rzekome oddalą Oddalą się sny tak pięknie wyśnione i marzenia, niemożliwe, wymarzone I żal zastąpi myśli ubogie życie bez talentu wcale nie jest błogie Gonitwa myśli, gonitwa świata mglista pojawia się nad polem poświata I nieznużone nimfy życia śpiewają swoje pieśni z ukrycia A wszystko to w tej jednej, pełnej dumań głowie pełna myśl, mądrość w półsłowie I pomyśleć, że żalem okryta ulica I w lustrze odbicie bladego lica Wylane smutki, dalej i dalej wylane amoki, cierpienia i żale A fale uczuć wciąż płyną i płyną zmienne, ruchliwe gdzieś pod nieba pierzyną Wszystko takie niepoukładane Nieznośne, nieudane Zmartwienia i narzekania i znów mądrość rzekoma się kłania Czasami chciałoby się wrócić dawne melodie wspomnień nucić odpłynąć i widzieć baśń nieprzerwaną i witać się ze chmurami jak zwykle, co rano I iść wciąż dalej, ulicą szeroką I cieszyć kwiatami z serca czyjeś oko I patrzeć na horyzont, gdzieś w oddali I czekać na ponowne przybycie fali
×
×
  • Dodaj nową pozycję...