Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

shaggy

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez shaggy

  1. Paranoja, obrazem duszy, Jutro marzeniami pokalane, Wołanie zwątpieniem odbite, Masochizm istnienia - ostateczność, Przestrzeń nieobejmowalna, dźwięki świata wygłusza, Powroty nadziei, W niedopałku przypalane, Obrazy Ciebie, Gdzieś głęboko skryte, Zakwit przekwitły, Ciągłe czekanie - wieczność.
  2. Krwawe widmo niespełnienia, Arcydzieło Boga trawione, Spływa solą, sucha ziemia, Inkwizycja duszy w mowie, Abstrakcja istnienia, Ciemność dnia nieprzenikniona, Ewentualność sączona bólem, Bólem zaślepionym stworzona, Utopia niemożliwych możliwości, Lewitując snem namiętności, Abstrakcja istnienia.
  3. Jak modliszka, Pożera swego partnera, Tak ty, Uczucia ludzkie pożerasz. Jak komarzyca, Na krew ludzką poluje Tak ty, kolejnych ofiar wypatrujesz. Jak wdowa, Sieć niewdoczną dziara, Tak ty, W sieci kłamstw oparach. Jak szczury, Co kanałami się szczycą Tak ty, Ciemnością zasłaniasz lico Jak suka, Co koło pana robi, Tak ty, Oddasz się prostakowi.
  4. Żebram, jak żebrak przy dworcu PKP Wiem czego pragnę, wiem czego chcę, Ku górze wyciągnięte me ręce, By ktoś mógł ofiarować mi twe serce. Otwarcie proszę, bez wstydu kszty, Nadzieja, że tędy przejdziesz jest, choć to tak głupio brzmi. Czas przemija, dzień w noc się zmienia A serce tkwego jak nie było, tak nie ma w mych wyciągniętych dłoniach do nieba.
  5. Zatrute serce, Ogrom obrazów nieodgadnionych. Z życia wyjęty, Do życia stworzony, Zatruty umysł Widmo sekretów skrywanych, życie cierniste ciał rozszarpanych. Zatruta dusza, ja katuję umyślną ascezą, bez duszy emocje wyżej mierzą.
  6. Nie jestem ideałem z harlekina wyczytanym, a jedynie wspomnieniem pod łóżko schowanym. Brak nadziei siłą strachu, brak nadziei niszczy wiarę, Tak już wiem byłem, jestem, będę tylko złym koszmarem. Dałem Ci ciepło, zrozumienie i rozterki To za mało by wyjść zwycięsko z tej miłosnej gierki, Dałem Ci spojrzenie, dotyk i smutek Rzeczy które przyniosły niezamierzony skutek, Dałem Ci miłość, prawdę, beznadzieję Obraz przyszłości, w którym przy mnie marniejesz. Dałem Ci tyle ile byłem w stanie dać, teraz przyszedł ten czas by wszystkiego żałować. Nie jestem ideałem z harlekina wyczytanym, a jedynie wspomnieniem pod łóżko schowanym. Brak nadziei siłą strachu, brak nadziei niszczy wiarę, Tak już wiem byłem, jestem, będę tylko złym koszmarem. Chciałem być, wrócić do życia po latach wegetacji Sądziłem, że z tobą będzie łatwiej, nie miałem racji Chciałem mieć, szansę by zapatrzeć się w oblicze pięknego, A zainwestowałem w coś tak nieopłacalnego. Chciałem żyć, każdą chwilę wdzięcznością ucałować teraz przyszedł ten czas by wszystkiego pożałować Nie jestem ideałem z harlekina wyczytanym, a jedynie wspomnieniem pod łóżko schowanym. Brak nadziei siłą strachu, brak nadziei niszczy wiarę, Tak już wiem byłem, jestem, będę tylko złym koszmarem. Marzyłem by śnić tym snem bez końca, By dwóch szept ogrzewał jak promienie słońca. Marzyłem byś była naszą, a nie swoją przyszłością, Byś wątpliwości, przegoniła zaangażowaną czułością. Marzyłem by dostać cierpliwość nieograniczoną, a dostałem Ciebie brakiem chęci otoczoną. Marzyłem byś umiała siebie we mnie schować, teraz przyszedł czas by wszystkiego pożałować. Nie jestem ideałem z harlekina wyczytanym, a jedynie wspomnieniem pod łóżko schowanym. Brak nadziei siłą strachu, brak nadziei niszczy wiarę, Tak już wiem byłem, jestem, będę tylko złym koszmarem. Nic z tego nie wyszło, nie dałem Ci szczęścia, nie dałaś mi nadziei, nie dałem Ci marzeń, nie dałaś mi szansy by się zmienić. Nie wyszło nic, co mogliśmy stworzyć razem, bo gdy jeden się boi, a drugi nic nie daje Trzeba odejść, trwać, żałować nic innego nam nie pozostaje. Przepraszam, że nie byłem taki jakim chciałabyś bym był, Nie potrafiłem sprawić by twój uśmiech wiecznie żył. Przepraszam, że byłem tylko kolejnym złudnym marzeniem, żałuję tylko, że mego grobu nie podpiszesz swym imieniem. Przepraszam, że nie dałem Ci bezpiecznego schronienia, Że wystawiłem na odstrzał twoje wyobrażenia. Przepraszam, że spiepszyłem to co powinienem pielęgnować, teraz przyszedł ten czas by wszystkiego pożałować.
  7. Jak siedem plag egipskich, spustoszenie sieje, Jak powódz końca, Nieuchronnie lądy chłonie, Niepowstrzymana, Pisze armagedonu dzieje, Niezwyciężona, Ogniem glorii płonie, Nierozumiana, Tworzy akt zagłady, Pozostawiąjąc, Symbol bezgranicznej władzy.
  8. Piekło niedopowiedzenia, utrapienie duszy zbolałej. Dogorywa samotnie, Widzi śmierć, zadaną sercem. Zadaną okrutnie, Ascezą obarczoną umyślnie. Mróży oczy, sił brakuje do przetrwania. Walczyć chce, wróg na to nie pozwala. Umiera zwycięsko, oprawca przegranym w oczach stwórcy. Błąd jeden, urodził trupa heretycką nienawiścią. Stworzył wojnę, przyniósł ofiarę, winną niewinności. Pokazał światu, Że zazdrość wygra z miłością. Pobojowisko zaufania, Promienie jaskrawe okrywają martwe lico. Symbol hańby, przylega do oprawcy niewzruszonego sumienia. Zero życia, zero przebaczenia, zero litości, zero miłości, To przecież jest wojna!!!!!!!!!!!!!!!
  9. Ciemność ciszy, Dwie dusze milczące, Wzrok wzniesiony, Księżyc szepczący, Nagością przeszyty, Rodzi pragnienie, Uwolnić chce, Natury istnienie, Wzniesiony klielich, droga wskazana, Bliskość zbliżenia, Symbolem stworzenia.
  10. Wiersz ten bardzo mi się podoba. Oddaje to co aktualnie czuję niechęć do wszystkiego walcząca z nadzieją na lepsze jutro, samotność czekająca z nadzieją na radość. Wymownie, emocjonalnie i szczerze, tak widzę ten wiersz. Pozdrawiam i życzę weny do pisania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...