Otulony, niczym płatkami róż
swawole tętniącym życiem beztrosko
Otoczony zewsząd kunsztem rajskich muz
wiatrem natchniony,sunę naprzeciw troską
Afrodyzjak cudny jak rzeka błogości
Tchem ostatnim odbiera tysiąc słów
Zmysłowa magia, okradziona z nieskazitelności
Tancząc chwilą , słodycz niesie pragnieniem snów
Swit pamiętliwy bruka iskierkami poezji
lecz nocą ona wymaże rzeczywistość