Biały płyn uroczo toczy się ze mnie
I płynie nabrzmiewa słodko boleśnie
A co to będzie wiem, lecz nie będzie
Dreszczyk emocji jesienny promienny
Zamykam oczy ach jaka paskuda
Nie da się cofnąć może się uda
Śmierć wielkiej armii czy marny początek
Och wszystko śmierdzi ech jak się klei
Nie ma miłości i nie ma nadziei
Pot strach włosy lęk zniszczone spodnie
Ty nie zapomnisz, spróbuję zapomnieć
Dzieło sztatana żart boży dzieło boże
Pomóżcie bo nie wiem gdzie akcja się toczy
Pomóżcie bo nie wiem czy będzie to życie
Czy tylko nowa plama na spodniach
Biały Płyn uroczo toczy się ze mnie
I płynie nabrzmiewa. . .
. . . wypłynął za wcześnie