w mojej głowie pramityczny chaos
plejadę bóstw rodzący
jest Kronos co myśli pożera
niewinne jak dzieci
gniewny Ares
o chmurnym obliczu
Atena prowadząca
zdrowo-rozsądkowe wojny
a nad tym Olimpem rozchwianym
Zeus złowieszczo piorunami ciska
Afrodyta u Botticelliego
wynurza się z morskiej piany
lecz tu się nie pojawi
głupia
zatonęła w wód otchłani
i Persefona jak widać
rzadkim bywa gościem
bo w mojej głowie zima
wieczna zima