To piękno na pozór niewidoczne, kryje się wewnątrz,
rozkwita czasem bezinteresownie, zapachem roztaczając wokół,
niczym róża w promieniach słońca wonią przyciągająca,
swym urokiem zawstydzając,
swym niewinnym pięknem obdarzając tych co spotkało to szczęście.
Niektóry nieświadom nawet, nie wiedział czego był świadkiem,
niezdolny ujrzeć nie będąc ślepcem,
mając przed sobą nie umiał dotknąć.
Kto ma to szczęście? I czy wie co ma?
Niech żaden cenny płatek nie spadnie z korony,
zanim jego czas nie przyjdzie,
a wnętrze nienaruszone pozostanie.
Zbyt wielka wnet krzywda, zbyt wielka tedy nastanie!
Niech kwitnie w ogrodzie, korzeniami czerpiąc życiodajną wodę,
niech kwitnie pośród innych, pełnym blasku czarem!
Inaczej ogród bez swojego serca martwym stanie się rajem.
Nie mi tęsknić, mi to nawet nie dane...ach!
Nocą, co tylko cicho skradnę się w Twych snach.
Dla Ciebie nieznaczącym deszczem na ziemię opadnę,
zawieję wątłym wiatrem, jedynie do nóg Ci te słowa kładę.
Może niepotrzebne i na tą chwilę zbyt słabe,
ale nie ważne już! Słowem słowo ranie!
To co miało zostać, na zawsze pozostanie.
Pamiętaj, nigdy jak oni mówią i piszą.
Pamiętaj!
Zawsze jak oczy Twej duszy widzą.
(Dla Serduszka).