Do kościoła nie chodzę, Wiary nie czuje...
Dumy to ze mnie nigdy nie ujmuje.
Sam sobie jestem Panem
Nie pozwolę nazywać się "Bożym Baranem"
Zabijam dla czystej przyjemności
Nie poznasz nigdy moich wszystkich możliwości
Gwałcę gdy mam na to ochotę
Przy mnie każda dziewica straci cnotę
Sumienie moje czarne się stało
Choć nie wiem czy kiedyś owe istniało
Bez skrupułów, bez ograniczeń
Nie spełniam nigdy niczyich życzeń
Kłamstwa z ust moich płyną ciągle
Nigdy też się nie modlę
Robię to co mi się żywnie podoba
Boski jestem jeden i nie wierzę w "boga"