Moje manifesty feministyczne
Tak silne i czerwone
Pękają bo
On
Zaczynam rozpracowywać mechanizm Adama
Który stoi tuż obok mnie
Mówi do mnie
A potem niespodziewanie milczy
On
Zastanawiam się na siłą pożądania
Nad typem miłości
Nad kobietą widzianą oczyma Adama
Nad podejściem do uczuć
A On
On ewidentnie próbuje mi przekazać, że o żadnych uczuciach
Mowy być nie może
Bo on tylko gra
Bawi się szmacianą lalką
Czteroletni chłopiec
Niewiedzący jeszcze nic o życiu
a jednocześnie twardy jak
kamienny blok
On
określa się mianem
Kurwy, która ma wyrwać mi serce
Palcem w moim gardle...
Ciekawe kim tak naprawdę jesteś Adamie
I czemu mimo wszystko kusisz się
na zerwane przeze mnie jabłko