Gdy Mroczny Anioł w ciszy przestworzy
kruczym swym skrzydłem całunu okryje ,
me ciało zwiędłe miłości krzyczące
co w bólu codziennym mocno się wije.
Utuli mnie pieśnią w ciszy szemrzącą ,
czule wypieści dotykiem mrożącym
i zamknie mi oczy pocałunkiem śmierci
w czerni rozpaczy wiecznie tonącym...