Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Quo vadis

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Quo vadis

  1. Już rzuciłem się zaczekaj nie tak szybko zapomniałem powiedziec jej że jest już za późno
  2. Tak już wiem skąd! Zdecydowanie SPONIEKĄD
  3. Nie rozumiem "nie widmo skąd". Chyba to błąd...
  4. Słońce tląc się już w zachodzie układa róży kwiat do snu Nie mogę dziś powstrzymać myśli: Czy jeszcze wrócę tu? Opuszczam cię kochana moja, by w świat daleki ruszyć znów. Lecz ty pamiętaj już na zawsze, że będziesz panią moich snów.
  5. Było jajko- jajka nie ma. I tylko kurczak wygląda zza drzewa. Było nasionko- nie ma nasionka. I już kiełkuje nowa roślinka. Był kurczak- kurczaka nie ma I tylko rosół w kuchni podgrzewam. Był kwiatek- nie ma kwiatka. I już rozsypane płatki dziecka. Coś było przez chwilę- minęło już nie ma.. ...i tylko w rosole pływają jeszcze stokrotki.
  6. Niezłe dwuznacznościowate porównania:)
  7. Tak chciałem się napić, ukoić pragnienie ten potok odnaleźć i w kroplach zbawienie. Lecz choć jestem przy nim toń nieczysta, zmącona wzgardzę nią teraz, bo na co mi ona? Idę jednak dalej przecież się napiję, lecz to co jest tutaj prędzej mnie zabije. Gdym jest już u źródła nie czuję pragnienia- trzeba było czerpać wodę ze strumienia...
  8. Wiersz ciekawy, ale radzę dbać o poprawną pisownię znaków polskich dla lepszego efektu. Pozdrawiam
  9. Dzięki za rady i czytanie. Nad sugestią pomyślę...
  10. Przepraszam ale muszę zauważyć, że ta wędrówka bardzo mi przypomina fusy w herbaice...
  11. A mi tam mimo ,,banałków" i tak się podoba, ale nie bierz mnie poważnie, bo się nie znam:)
  12. Pierwszy przesłany tu mój wiersz:) Za rady z góry dziękuję
  13. Widzę ludzi tłum, którzy idąc drogą poszukują szczęścia. Widzę ludzi tłum, którzy w tym pośpiechu odnaleźć nie mogą swego w świecie miejsca. Widzę ludzi tłum, który masa jest, a przez to marnością. Widzę ludzi tłum, który się popiera wzajem swą sztuczną pewnością. Widzę ludzi tłum, nie dołączę do nich, bo są dwie jedynie drogi: Zginąć w tłumie bezimennych lub wyborów własnych dokonując nie okazać trwogi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...