Ja
rozerwany
niby liną ciągnięty w różne strony
patrzę
nie widzę
nie widzę sensu, nie widzę przyszłości
kołysząc się
zmieniam swe plany nieustannie
lecz prowadzi to do kolejnej z pustych ciemności
zaślepiony tak, brnę dalej w gęstwinę myśli
w gęstwinę problemów
w gęstwinę winy,
ja
rozerwany
--
Proszę o ocenę, początek to mój...