biorę echo kilku zgłosek,
każda dźwięczy w strunach głośni.
to łaskocze pszennym kłosem,
to się wije pośród roślin,
wypoczwarza się misternie,
bierze uszy i za uchem,
niewymownie, niewspółmiernie,
budzi nową zawieruchę.
jesteś we mnie, wrastasz w tkankę
między mózgiem a stopami.
chcesz? zaśpiewam kołysAnkę.
a ty módl się, módl za nami.
24/25.04.2012.