Tłumaczenie świata na poezję
spójrz ze mną na te promienie,
ale tak inaczej.
jakby były wierszem.
niech rażą bardziej,
niech uwolnią siłę.
tak żeby słońce
uderzyło swą intensywnością.
przemalujmy kolory
dołóżmy blasku
usuńmy grawitację i horyzont
dodajmy echo.
do tego drzewa wstrzyknijmy tyle wiosny
ile się tylko zmieści.
może trochę podkolorujmy.
i jeszcze unieśmy delikatnie
żeby oślepiło magią i polatało
ponad ziemią.
wymażmy rytm,
rozszerzmy odległości,
rozmyjmy kontury
pozwólmy płynąć.
a miłość...
a z miłością...
miłość...
nie, ją zostawmy tak jak jest.
Trzeci wiersz w życiu :) Może niepotrzebnie się przyznaję, bo jakieś uprzedzenia będą :D Ale mniejsza.
Chyba całkiem nieźle oddaje osobistą percepcję rzeczywistości ;) Szczególnie zależy mi na komentarzach o ogólnym wrażeniu, ale techniczne uwagi też się baardzo przydadzą, szczególnie na tym etapie ;)