Moskwa:
-Noc
-Wpółdo pierwszej
-Cicho
Budzę się i biegnę.
Goni mnie postać silna,
poznaję po muskułach.
Uciec nie zdołam.
Myśliwce lecą, walą się wieże.
A ja poddaję mój posterunek.
Silna postać mnie przetyrała
i uginają się pode mną nogi.
Polak to? Niemiec, czy Brazylijczyk?
Pewnie to murzyn jest pomyślałem.
Podnióśł mnie najprzód w górę
potem rzucił mną w ścianę.
wywniskowałem, że nie przeżyję tego giganta
Wtedy wpada do domku kapral
Wpakował mu w plecy pół magazynka,
wyciąga fajkę i mówi: "ehhhh, barany..."