Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

michał kulpa

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez michał kulpa

  1. Teraz wypadałoby splunąć. Długo to zajęło, przepraszam, ale musiałem się jeszcze pokłócić. Na skróty, na przestrzał polną drogą i pełną gębą, już nie powiem: kufnia, labalbal, lowelek. Następny proszę śliski temat, w który wpadnę przypadkowym przechodniem, rozbiorę na czynniki pierwsze, pieprzem nastroję struny głosowe. Wyjdę przejść siebie po wodzie, zeszmacony historią o zapachu zgniłej ryby. Raz, dwa, trzy żonkile, tulipany, gwoździki.
  2. Ciemne popołudnie na plantach znowu piją i żebrzą Przepraszam, nie mam pieniędzy a z chęcią też napiłbym się wódki Jakiś mężczyzna dźwiga na plecach coś na kształt sklepienia myślę, że to jedna z gwiazd Krakowa Za nim kobieta tak zasłużyła sobie na to miano rodząc Wieczór znów na skarpie pod Kopcem Kraka skąd jeden krok by ujrzeć palec Boga Środkowy
  3. Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że się tu szybko zaaklimatyzuję. Pozdrawiam.
  4. Powiedzmy, że dworzec, powiedzmy centralny. Druga połowa roku przestępnego, tak na oko pańskiego. Młody mężczyzna kieruje wzrok w stronę peronu. Jakby się przypatrzyć, w jego lewym oku widnieje odbita zwrotnica. Młoda kobieta czyta książkę. Może wypożyczoną, a może ukradzioną. Trzyma w ręku wczorajszą gazetę, Mężczyzna i kobieta. Oddziela ich od siebie jedynie garstka czekających pospiesznie, bądź osobowo. I nic by się nie wydarzyło, gdyby nie prawe oko kobiety. Z prawego kobiecego oka cieknie miód, a za nim młody mężczyzna, zwrotnica i wagon dla niepalących. Przez dobrych kilka minut dworzec płynie. Raz po raz słychać fale i wiatr z ust mężczyzny. Nagle sztorm cichnie, fale opadają, kobieta wyciera usta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...