Oddaje Ci moje serce.
Trup mój w pól rozkrojony.
Bierzesz je w swoje ręce.
Krew bryzga na wszystkie strony.
Czemuż to tak boli?
Kroisz mnie tak powoli.
Wzrokiem mnie zabiła.
Moje serce w rekach twoich niewoli.
Pół świadomy żywota swojego,
zawieszam na niej z trudem oczy.
Zapamiętam na pewno jedno,
uśmiech jej uroczy.
Tak, ten uśmiech...
na pewno.
żegnaj