Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stanisław Sarmat

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Stanisław Sarmat

  1. W roku '79 na mej ulicy mieszkali czterej ludzie – Buntownicy. Pierwszy z nich był antykomunistycznym działaczem mówił: Stalinowi nie wybaczę, bo zółcią napluł w krew moją pisał: Brerzniew, specjalnie przez er zet aż w marcu dostał strzał w łeb podobno do jeziora jego zwłoki wrzucono nie wiem Drugi z nich w ramach protestu a także własnej potrzeby, powołania, poszedł na księdza mówił: modlitwy za robotników pisał: piękne kazania i gdy partia zniszczyła Boga on Boga wrócił katolicki Damokles obrządku rzymskiego raz obrzucono mu syrenkę kamieniami raz obrzucono jego matkę obelgami on walczył nie dał się aż raz w homilii napisał, że „Partia jest jak Kain a Polska jak Abel” przesadził od tej niedzieli nie widział go wierny żaden Trzeci z nich wyjechał do Związku Radzieckiego zatrzymał się w Czelabińsku, tam już jego przyjaciel czekał na niego z wielkim pudłem w pudle była bomba Obwiązał się ten Buntownik tą bombą wszedł na rynek kiedy lud do cerkwi wierny zmierzał tłumnie zginął dumnie jako Polak, jak wojownik o swobodę, protestował w imię biednych razem z nim odeszło tego dnia czternaście prawosławnych wiernych Czwarty z nich był ślusarzem pracował wytrwale do emerytury, a gdy już miał te paredziesiąt lat rzekł: czas się zabawić do ogródka swego poszedł, wziął łopatę i wykopał pod różami Awtomat Kałasznikowa obrazca 1947 i również jak Buntownik trzeci wyszedł na rynek, patrzy: rozmawiają sobie dwóch ORMOwców i ZOMOwiec strzałów sześć z nimi koniec (wszak nic nie miał do stracenia - rak krtań toczył jego srodze) Statystycznie rzecz ujmując: było czterech Buntowników, jeden został rozstrzelany drugi zginął gdzieś na wieki trzeci wolał się wysadzić czwarty uciekł, zmarł niebawem (z rakiem sobie nie poradził) Kończąc wiersz, podsumowujmy, czy to warto było wszystko tyle śmierci, prawie na nic a i tak dopiero potem dziesięć lat minęło, aby kapitalizm tu się wtoczył aby nas pozornie zbawić. ...A mówiłem „Pisz Breżniew przez żet z kropką"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...