Nasz kulejący umysł nie ogarnia swej ułomności…
zamyka się w kręgu bezradności.
Przekraczamy próg nie wiedząc, kiedy…
to trwa i trwa i trwa…
ściągamy mroczne wizje nieosiągalnych celów.
Perspektywa żadna i cel podły,
zamykany w zasklepiałej iluzji.
To, co przekraczamy nie wraca,
odchodzi w nieświadomość.
Czekamy bez celu i celem jest czekanie bez celu,
sam w sobie bezcel jest celem.
Shoah intelektu.