Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

T.O

Użytkownicy
  • Postów

    355
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez T.O

  1. lekko jak piórko na wietrze spotkać szczęście można w przypadku w kobiecie budować szklane domy z betonu pewności szkicować ferii barw życie pozoru a gdy po latach grunt stracony pieniądze uczucie dewaluują a w Twoim spojrzeniu pustka politowanie zimne dłonie od deszczu pożądania na kanapie noc zasypia za dnia nawet kot umarł beznamiętnie w tym domu fasada jest za nią zimna Ty
  2. fajnie jest. pozdrawiam T.O
  3. wygodnie jeśli masz poduszkę, jakiś wentyl bezpieczeństwa w tej ciemnej nocy duszy się znalazł.
  4. @Dagna dziękuję
  5. nie uświadamiasz sobie ze cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu chcesz zmieniać ulepszać poprawiać estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się a mnie brakuje kota z lewej strony a z prawej psa gdy zima na wsi tak się układali gdy spałem i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość egoistyczne ale moje życie największy sukces życia gdy kot i pies zasypiały ze mną i nie wiem czy jest tyle dolarów za które bym kupił cos lepszego od wspomnienia tamtego faktu
  6. @Stracony szczerze i po przyjacielsku : nie jesteś psychiatra nie diagnozuj! nie jesteś pacjentem nie lecz się sam... pozdrawiam.
  7. To mi się kojarzy z depresją. Hmm, zapytam. Zawsze tak miałeś? Mo so...Mo so... Zawsze wchodzisz w nie swoje buty? Zawsze tak miałeś?
  8. @aniat. Ja dziękuję za wiersz.
  9. mniej lub bardziej ludzie staraja się utrzymać na powierzchni a nie zatonąć to naturalne jedni chwytają się kola ratunkowego inni szalupy a inni płyną wycieczkowcem ale są tez tacy co no właśnie ? Niekoniecznie biorą co jest ale nie maja przed oczyma fatamorgany tego wszystkiego co innych na tej powierzchni trzyma - nie potrafię te myśli opisać. nie chodzi o komformizm o poddanie się czy wspomniany stoicyzm to nawet nie fatum czy los to jakieś jeszcze inne doświadczenie "coś innego" tak to nazwę.
  10. wszystko super do tego Nobla zepsuło mi to klimat , pisze tak bo zdarza mi się spotkać naukowców opętanych przez te nagrodę ale jest spora grupa ludzi nauki która gwiżdże na to a swój wkład tez ma w rozwój naszego świata cywilizacji etc etc
  11. ale doświadczysz czegoś innego przeżyjesz inaczej niż ci co wspięli się czy ci co konsumowali , co jeśli pernamentnie nie można znaleść powołania w życiu ? Masz ambitny plan podchodzisz do staruszki na pasach chcesz przeprowadzić na druga stronę ulicy bo tak należy ale ubiega cie ktoś ? i tak za każdym razem co jeśli dostajesz w restauracji za każdym razem jakiś schabowy gumowy ?
  12. Z wiekiem smak się zmienia, podejście do nasycenia tez inne jak w młodości bardzo smacznie napisane jak same pomarańcze i ich smak.
  13. Miłość to fatalny błąd oprogramowania żądze i pragnienia władzy i jedzenia niepohamowane wyuzdane seksualne szaleństwa rozrodu od nowa poezja jest jak miłość piękna ale nie potrzebna znowu system nawalił można z jego komunikacji użyć cos wspak lub ułożyć słowa by dałby bóg żeby buk przepłynął przez Bug Czyz nie pięknie to brzmi Miłość i poezja to fatalny błąd rozlewa się serotonina płyną czasem łzy mosty ktoś buduje inny góry przenosii a normalnie władz i rządzę jedno nas podnieca drugie nami rządzi niemoralne zwierzęta stadne można omotać lecz piękno zachowań uczuć wyższych to błąd ucząc ludzkość człowieczeństwa jak ta tęcza lub tęczowe chmury za serce łapie i łaskę daje człowiek to tylko małpa lecz w urojonym pięknie w miłości w cierpienia miłosierdziu czasem odnajduje sens bo błądzić nam dane
  14. siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda. - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka? Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się. wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
  15. ubywa już słów i zdań do powiedzenia coraz mniej i miejsc nieznanych nam już również nie ma nic odkrywczego przeżywa się odkrywa mniej rozłupany orzech jak mózg na patelni wiedzy rozegrany już każdy w coraz prymitywniejszej grze mniej do powiedzenia więcej fałszywego uśmiechu więcej praw do zdjęć niż samych fotografii tragizm naszych czasów Pełny stół stołek dla każdego przykry jest świat gdy brakuje słów nowotwory to co innego same szwagry na ulicy i tylko odezwać się nie ma do kogo bo to może być już nadużycie styropian panie kup i zieloną energie szczęście
  16. Skradając broń wato mieć o tym pojęcie by przypadkiem przez niedopatrzenia nie zabić kogoś lub siebie składając broń warto rozejrzeć się dookoła i odejść z honorem nim ktoś
  17. W oddechu ukryć myśli gdy juz nie będzie ciszy zgubić się w krzyku bez ciała i masy z bezmyslnego bytu kroplą stać się co w oceanie słowa ulotne jak zapomniane litery i znaki życia na nowo w punkcie od nowa wszędzie i nigdzie ekstazą jest przeszyć jak światło zimny śmierci cień na wieki zapomnieć
  18. Lekkie i zwiewne moje pragnienia jak bezkres babiego lata nici pajęczej myśli oplata ta porządliwość co w głowie lata a żar upału leje sie z nieba ma dusza wrze w piekle lata Cienka linia po miedzy grzechem a czynem sprawia ze lata wszystko na opak tak rozrzucone droga i sens stracona tego lata
  19. Pragnę nierzeczywiste w prawdę odmienić moją i twoją naturę w ciało odmienić to jedno pełne co w ekstazie szlocha za tym co było i czego nie dokona W burzy ulewie zmysłowej miłości poczuć cos więcej niż szkielet kości nasycić zmysły wszelkim dobrem Ciebie i w tym akcie zatracić siebie Tak brak mi dzisiaj w duchowym żywocie wyjść poza myśli bezgrzesznej ochocie spleść to spojrzenie co Tobie zabrania przyznać że pragniesz tylko ekstazy kochania Potem upaść z nieboskłonu raju lub podnieść ducha z czeluści piekielnych wieczystym traktem ku granicy siebie za wszystko z uśmiechem pocałować Ciebie
  20. zatem to egoizm? Społeczeństwo potrzebuje uległych wyrobników; żeby nie być egoistą musisz więcej z siebie dawać, a nie dbać o siebie.- Tak , altruizm popchnął nas do przodu tym nasza ludzka spoecznosc się cechuje ,ze nie zostawiamy najsłabszych kosztem pracy innych może gdyby eugenika zapanowała bylibyśmy innym społeczeństwem?
  21. Instynkt pierwotny, osadzenie w sobie - to forma indywidualizmu czy czego? zdecydowanie!
  22. To znaczy tak napisze, jak ja to widzę, Silniejszy charakter z pozoru jest tym wiodącym. bo musi być ten słabszy. by ten nad nim dominował i w mojej ocenie nie jest to kwestia związku. Tzn jeszcze nie... Moim zdaniem to etap doboru. Wspomnianej pierwszej randki i w moim postrzeganiu na tym polega sam dobór partnera. zwał jak zwał. Jeżeli poruszamy się w przestrzeni osób dorosłych gdzie związek ma umocowanie w dojrzałości obojga, to w mojej ocenie: tyko mój indywidualizm i swoboda jest dominująca co za tym idzie egoistyczne podejście przoduje i w tym kontekście napisałem o tym im więcej myślę o sobie tym bardziej ja dominuje , ale z tym charakterem się zgadzam tylko, że moim zdaniem to jest wcześniej na etapie poznania i doboru, jak już ukonstytuuje się para to siła rzeczy charakter kogoś z tego związku zdominował na początku tego drugiego- jeżeli gdzieś popełniam błąd to wskaż bardzo proszę. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...