Zapadam w błogą ciszę 
spokojny dryf pierzastych chmur 
wiew nuci traw muzykę 
pokorna ziemia spija mój ból  
dlaczego poszłaś w śmierci tan ? 
po Tobie pusty dom... 
czemu w Twe imię marmur zdobny ? 
pozostał w rękach korali sznur 
- wspomnienie wszystkim...  
smalą świece, tańczą cienie 
półprzytomny sen wraca spojrzenie 
pełny dnia staje się kwiatowy sad 
jak zapach Twój otacza, upaja  
nad uchem tuż skrzydlaty szept 
zbudził serce, miłością skradł 
dywanem kwiatów, gdy rumiana szłaś 
w uśmiechu Twym plejada gwiazd 
przeglądała się 
i rosy wieczornej we włosach smak 
poznałem, pamiętam 
perły koroną, księżniczką Ty, mój dar  
oddychałem złudzeniem 
dotykając skarbów pisanych przedwcześnie... 
przy Tobie czułem się bogiem 
utraciłem zbyt wiele  
obrazy majaczą o Tobie 
obrazy malowane  
jak kolorami jesiennej pogody 
tuż przed łzą gradowej ulewy  
i tylko 
więdnącej róży cichy płacz 
w wazonie poślubnym 
kryształowym marzeniu 
wielce ozdobnym, kształtem nadobnym  
echem po ścianach o niespełnieniu...  
jak motyl bez barw, żałosny tak 
poniosą mnie dni w daleki świat 
zawlokę duszę złamaną na skraj 
w przepaści tam, przybliżę raj...??