Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M ZET

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M ZET

  1. Pięknie dziękuję za przeczytanie i wszelkie rady. O ile czas mi pozwoli, a wena najdzie spróbuję się do nich ustosunkować :) Pozdrawiam :)
  2. Witam :) Nie wiem na ile odgaduję prawdziwe przesłanie z racji swego "nieopierzenia", ale to bardzo piękne "linijki tekstu", trafiają głęboko budując obrazy nie tylko poprzez skojarzenia, ale również (a może mocniej) przez bardziej emocjonalny odbiór. Pozdrawiam Dawid
  3. Witam :) Bardzo, bardzo przyjemny wiersz. Napisany krótko, oddaje bardzo wiele :) Pozdrawiam Dawid
  4. Zapadam w błogą ciszę spokojny dryf pierzastych chmur wiew nuci traw muzykę pokorna ziemia spija mój ból dlaczego poszłaś w śmierci tan ? po Tobie pusty dom... czemu w Twe imię marmur zdobny ? pozostał w rękach korali sznur - wspomnienie wszystkim... smalą świece, tańczą cienie półprzytomny sen wraca spojrzenie pełny dnia staje się kwiatowy sad jak zapach Twój otacza, upaja nad uchem tuż skrzydlaty szept zbudził serce, miłością skradł dywanem kwiatów, gdy rumiana szłaś w uśmiechu Twym plejada gwiazd przeglądała się i rosy wieczornej we włosach smak poznałem, pamiętam perły koroną, księżniczką Ty, mój dar oddychałem złudzeniem dotykając skarbów pisanych przedwcześnie... przy Tobie czułem się bogiem utraciłem zbyt wiele obrazy majaczą o Tobie obrazy malowane jak kolorami jesiennej pogody tuż przed łzą gradowej ulewy i tylko więdnącej róży cichy płacz w wazonie poślubnym kryształowym marzeniu wielce ozdobnym, kształtem nadobnym echem po ścianach o niespełnieniu... jak motyl bez barw, żałosny tak poniosą mnie dni w daleki świat zawlokę duszę złamaną na skraj w przepaści tam, przybliżę raj...??
  5. W lochu z półcienia kwitnie uwięzione piękno - róży kwiat delikatność łańcuchem skuta, kaleczona ginie zjawą wśród milczenia na dnie krzyku ? W ciszy dali planet pod powiekami przychodzi dziwny sen czyjże to ślub złoci się ? czyjże to grób czerni łzę ? Wołanie... tam na krzyżu ktoś płacze to dziewczyna w cierniowej koronie - czyj grzech, że Ty tu ? Czy Ty dasz ciepło słońc ? Czy Ty jesteś mi sercem przed klejnoty gwiazd ? Jak mam znaleźć Cię ? Jak odzyskać w czas, gdy z okiennic sfrunie noc ? Nie zapomnę wtedy nas ? Pod mury księżycowej kuli po ciemną stronę zajdę wież uschnięte ciało w trumnę położę między pamiątki, gdy Bóg zapomni, a stanie śmierć. Kto da mi ciepło słońc ? Kto jest mi sercem przed klejnoty gwiazd ? szukając siebie - obcy dla świata obcy dla siebie - wiadomy obłędom wszechobecny - wszechnieistotny toczą się niewypowiedziane dni zaklęty szkarłatny demon w nich bezimienny...
  6. Skulona pod fioletem nieba ukryta w myślach, przyniesiona przez wiatr Spadłaś razem z kroplą deszczu z pierwszą kroplą zrosiłaś moją twarz Schowana w wierszach milczenia zza wielkich oczu wyglądasz na świat W lekkim zerknięciu wzbierają uniesienia jednym spojrzeniem nadajesz mi kształt brak tylko chwili intymnej nam brak by sukien królowej mógł dotknąć paź Ledwie muśnięciem wstydliwe tchnienie jedwabiem dłoni gładzisz mą skroń Niczym złoto mieniące bije Twe lśnienie ubóstwia, nie razi, przybliża ołtarze świąt Jakimi barwami nadano Ci zmysły? Jakimi dźwiękami rozbrzmiewa Twój śmiech? Pękła skorupa, a skarbiec serca rozbity Ja to nie ja i nic nie jest tym czym zdawało się półbogowie kochają też może żarliwiej nawet nie dane półbogom jest zaznać miłości tej samej Jak przyszłaś, odejdziesz, zabrana przez wiatr Falą wzniesiony wspomnę na piasku stopy ślad brak zwykle chwili intymnej nam brak by dusza w drugiej odbiła się raz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...