Kobieta siedziała
palcami przebierała nasionka grochu.
To dobre
to złe.
Czas płynął wolno
tylko kolejno wypalały się drewienka w piecyku.
To dobre
to złe.
Kot uwypuklił grzbiet
miękko zsuwając się z kolan.
To dobre
to złe.
Nagła myśl
może odszedł do innej?
Złe,złe,złe.
Już podniósł rękę i zacisnął pięść
z gardła wydobył wrogie przekleństwa
a przecież wczoraj kupił kwiaty
mocno do siebie tulił swój skarb jedyny.
"Tyle wiemy o sobie
ile nas sprawdzono"
Pamiętam dobrze,
było lato- słońcem skąpane ulice.
Wiatr czesał włosy
układał linie na tafli jeziora.
Miasto topiło się jak wosk.
My opaleni- wtuleni biegliśmy na spotkanie słońca
mocno trzymając się za ręce
I dalej nic
NIC NIE BYŁO WIĘCEJ.
Nie udawaj,że
nie widzisz
nie słyszysz
nie czujesz.
Bo przyjdzie taka chwila ,że
nikt nie zobaczy
usłyszy
poczuje.
Tylko kamienie są zimne
chcesz być KAMIENIEM?
Nie proszę o nic.
Tylko chcę jeszcze raz
poczuć wiatr we włosach,
stanąć na wysokiej górze
oglądać świat.
A w świecie tym
sami dobrzy ludzie
dzieci wesoło skaczące na trawie
zielonej jak nadzieja.