
MSzczepan
Użytkownicy-
Postów
23 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MSzczepan
-
a dlaczego błędy interpunkcyjne?
-
dziękuję za instrukcję obsługi (niestety tego nie wiedziałam,ale są jeszcze pomocni ludzie,którzy oświecą człowieka)
-
tzecia strofa - pierwszy wers "A za ścianą ktoś kona – słyszę stukot rzęs. przepraszam;to przez moje roztargnienie
-
A za ścianą ktoś czeka - słyszę niecierpliwy jęk. Może Bóg miał zapukać. Może zapomniał… Przecież zdarza się… Czekaj człowieku. Czekaj na cud. Zanim nastąpi umrzesz pięć razy. Dziesięć razy zwątpisz. A za ścianą ktoś kona – słyszę stukot rzęs. Może Bóg dziś zapuka. Może zobaczy… Przecież zdarza się… Czekaj człowieku. Czekaj na cud. Zostało ci jaszcze umrzeć cztery razy. Dziewięć razy zwątpić.
-
nieliryczny plagiat rzeczywistości
MSzczepan odpowiedział(a) na Ewa Fałdarek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
taki trochę śmietnik pojęć i myśli w tym twoim "wierszyku" za duży bałagan jak dla mnie,za dużo niepotrzebnych słów ale zaciekawił mnie ten "kotlet filozoficzny"-naprawde ciekawe -
zburzę cię
MSzczepan odpowiedział(a) na Arkadiusz Nieśmiertelny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niebanalne "obrazki" ; bardzo pełny wiersz,mimo swych niewielkich rozmiarów,ale to włąśnie jest chwalebne-żeby przekazać jak najwięcej przy użyciu jak najmniejszej ilości środków. Tylko jedno spostrzeżenie:wg mnie zupełnie niepotrzebne jest "i" w trzecim wersie wersie,oraz "a" w 5 wersie ''wołasz wstań potnij niebo ułóż je dla ludzi żądasz świtu o słońce modlisz się do księżyc'' -
powiem szczerze,że w wierszu tym nie ma nic szczególnego,na co mozna zwrócić uwagę,co pochłania do reszty-nic godne pochwały i komplementu. A JEDNAK MI SIĘ PODOBA,bo coś w nim jest(choć sama dokładnie nie wiem co)
-
jestem pod wrażeniem..................i czekam na kolejne wrażenia!!! :-)
-
impresjonistyczna wizja śmierci
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jestem świadoma tego,że w utworze tym treści brak(hehe),ale właśnie o to chodziło-aby namalować obraz samymi kolorami,a nie symbolami a jeśli chodzi o wiersze typu "niekończące się opowieści" to jakoś bardzo często mimowolnie takie jakieś mi wychodzą i to jakby mi samej wcale nie przeszkadza,wręcz pezrciwnie,bowiem jestem daleka od charakterystycznych "zakończeniowych" puent a co do schematów to już dawno pewna mądra pisarka stwierdziła(nie jestem osobiście wielbicielką jej twórczości,ale to zdanie jest bardzo dla mnie znaczące),że człowiek jest tylko schematem-nie zaś fenomenem... ale to chyba dobrze,że istnieje pluralizm międzypoetycki :-) bo gdyby wszystkim się wszystko podobało to byłoby bardzo nudno...................prawie tak nudno jak nudny jaest dla Pana mój wiersz POZDRAWIAM (i proszę tego wszystkiego nie brać poważnie) -
impresjonistyczna wizja śmierci
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Być może Pani to tak odebrała i dla Pani mniejsz ilość "stóp" dałaby lepszy/inny efekt. Jednak dla mnie te "stopy" w tym utworze są jakimś takim dziwnym elemantem,który sprawia, że raczej nie wyobrażam sobie istnienia tego wiersza bez tych spornych części ciała. Pozdrawiam i dziękuję... -
droga krwią znaczona
MSzczepan odpowiedział(a) na jakub pietrzykowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to jest wiersz? -
impresjonistyczna wizja śmierci
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Błoto między palcami mam. Między palcami mam wczorajszy deszcz. Zagęszczony glebą bielicową. Całe stopy w błocie. Pójdę krętą, polną drogą. W błotnych butach ruszę w stronę słońca. Zawieszonego na pajęczynie. Całe stopy w słońcu. Pachnie zieleń rześką trawą. Zboczę z drogi w leśne przedpokoje. Wytrę stopy o wilgotną trawę. Całe stopy w trawie. Mech łaskocze w nagie stopy. Drgają liście ze strachu przed wiatrem. Zaszumiały na śmierć stare sosny. Całe stopy w liściach. -
POPRAWKA (?) Nie będę człowiekiem dla psa. Dla psa będę psem. Będę szczekać i chodzić na czterech łapach, aby tylko nie wywęszył mojego wstydliwego człowieczeństwa. Będę skomleć pod drzwiami. Warczeć na ludzi. Merdać ogonem. Podczas upałów łapczywie chlipać z miski wodę. Z wywieszonym jęzorem będę włóczyć się nocą. Samą siebie wyprowadzać będę na za krótkie spacery. Nie chce, by myślał pies, że jestem człowiekiem.
-
do Pana Fei---- dziękuję bardzo za komentarz.Tym razem jestem zaskoczona,bowiem chyba po raz pierwszy na tej stronie widzę naprawdę obiektywny komentarz i racjonalne wytłumaczenie co jest żle i co należy poprawić... Bardzo dziękuję
-
Nie będę człowiekiem dla psa. Dla psa będę psem. Będę szczekać i chodzić na czterech łapach, aby tylko nie wywęszył mojego wstydliwego człowieczeństwa. Będę skomleć pod drzwiami. Warczeć na ludzi. Merdać ogonem. Podczas upałów łapczywie chlipać z miski wodę. Nie będę człowiekiem dla psa. Dla psa będę psem. Z wywieszonym jęzorem będę włóczyć się nocą. Samą siebie wyprowadzać będę na za krótkie spacery. Nie chce, by myślał pies, że jestem człowiekiem.
-
nie chcesz umrzeć jako siedmiolatka z warkoczami zamiast na obcasach z rumianymi policzkami od słońca i wstydu ze ślimakiem w słoiczku i motylem na dłoni z bukietem stokrotek i marzeniem o różach i kilkoma bliznami na lewym kolanie nie chcesz umrzeć jako siedmiolatka tak w biegu bez butów w połowie zdania ale Bóg Cię zobaczył taką niedopowiedzianą taką pełną jak uśmiech spełnienia na twarzy i będzie Cię łaskotał po nagich stopach a kiedy już ci się znudzi weźmie Cię do nieba
-
Kadzidła wonne
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A kiedy już umarła zapalono kadzidła wonne, aby pozbyć się zapachu śmierci. Potem o śmierci przypominała nie sama śmierć, ale ten zapach kadzideł. Ale zanim umarła to żyła. Żyła całą sobą i może jeszcze więcej, może jeszcze bardziej. Chociaż nikt tego nie wie, bo nikt tego nie zmierzył, bo nie zbadał. Nikt nie obliczył dokładnie jej życia, więc może ona wcale nie żyła. Ale kiedy już umarła to zapalili te kadzidła wonne, tak jakby im życie śmierdzieć miało. -
Depesza do kamienia
MSzczepan odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo ciekawy wiersz-gratulacje a w szczególności za dość oryginalny i niebanalny pomysł -
Zjawisko naturalne
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Za chmury zaszło słońce. Zjawisko naturalne. Nienaturalne jest jednak to, że tym razem zaszło za daleko. Obecnie ma pewne trudności z powrotem. Najbardziej odczuło ten brak nie samo słońce, lecz trawa, koniczyna i lipa. Zachwiany proces fotosyntezy. Nigdy wcześniej nie czekały na powrót słońca. Słońce zachodziło, ale zawsze wracało. Zjawisko naturalne. Jeżeli coś jest zjawiskiem naturalnym, to nie jest czymś szczególnym, to się na nie nie czeka, to się za nim nie tęskni. A tu zanotowano faktyczny brak słońca. Zanotowano powolne obumieranie roślin zielonych. Zaskakujące. Zjawisko naturalne. -
buntuję się przeciwko śmierci przeciwko śmierci mojego kota zmarł za pierwszym razem nie zdążył wykorzystać swoich dziewięciu żyć zawiodły nawet jego cztery łapy buntuję się przeciwko wojnie przeciwko wojnie lata z jesienią ziemia ma popękaną skórę z gorąca słońce niecelnie bombarduje promieniami otyłe chmury jedyną nadzieją buntuje się przeciwko nieczułości przeciwko nieczułości czerwonych mrówek atakują jak wilcze stada pociągane złudną przewagą małości radosne z pojękiwań ofiary buntuję się przeciwko oschłości przeciwko oschłości ściółki leśnej mści się za swą przyziemność zna wartość swej wilgotnej osobowości władcza w czerwcowe południa buntuję się przeciwko agresji przeciwko agresji ćmy nocnej krąży niczym bombowiec odbija się od szklistych granic żarówki głodna sztucznego światła
-
buntuję się przeciwko śmierci przeciwko śmierci mojego kota zmarł za pierwszym razem nie zdążył wykorzystać swoich dziewięciu żyć zawiodły nawet jego cztery łapy buntuję się przeciwko wojnie przeciwko wojnie lata z jesienią ziemia ma popękaną skórę z gorąca słońce niecelnie bombarduje promieniami otyłe chmury jedyną nadzieją buntuje się przeciwko nieczułości przeciwko nieczułości czerwonych mrówek atakują jak wilcze stada pociągane złudną przewagą małości radosne z pojękiwań ofiary buntuję się przeciwko oschłości przeciwko oschłości ściółki leśnej mści się za swą przyziemność zna wartość swej wilgotnej osobowości władcza w czerwcowe południa buntuję się przeciwko agresji przeciwko agresji ćmy nocnej krąży niczym bombowiec odbija się od szklistych granic żarówki głodna sztucznego światła
-
prośba do Boga
MSzczepan odpowiedział(a) na MSzczepan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czy mógłbyś na chwile zamknąć oczy? nie patrzeć na mnie przez chwile? czuję, jak spoglądasz mi na ręce jak krzywisz się, kiedy zjadam cytrynę czasami mam nieodparte wrażenie, że występuje w reality show ty pstrykasz palcem-ja się śmieje pociągasz za sznureczki-skacze czy mógłbyś na chwile się odwrócić? zamknąć oczy, kiedy zdejmuje sukienkę? krępuje mnie twoje obecność w wannie, kiedy bezwstydnie rozkładam nogi słyszę twój oddech za plecami, gdy stoję w kolejce po masło a jak wchodziłam do mysiej dziury ty za nogę wyciągnąłeś mnie stamtąd może chciałbyś pojechać na wakacje? nie znudziłam ci się przypadkiem? słyszę twe kroki za sobą czasami wręcz po piętach mi drepczesz -
Uciekając przed sprawiedliwością Połknęłam muchę. Żadna w tym muchy wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich umierających niewinnie. Walcząc ze słabościami Stłukłam szklankę. Żadna w tym szklanki wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich umierających bezbronnie. Chowając się przed strachem Zgniotłam żabę. Żadna w tym żaby wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich umierających w niepewności. Odrzucając miłość Potłukłam szybę. Żadna w tym szyby wina. Żadna moja. Pomodlę się za wszystkich umierających w samotności.