Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

cedric

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez cedric

  1. Czekoladki Gram cudzego szczęścia. Gram tego co dawniej było. Łyżka kakao, troszkę mleka... Cóż to takiego ? [?] Kobieta.? Gdyż ona jak czekoladka co rozpływa się w ustach Potrafi znieść złe czasy jak czekoladka zawinięta w papierek.! Ot co, czekoladką zwana, maluję sobie nią wargi Pocałunek ... Czyż on nie jest wyrazem tej słodkiej goryczy jakoby na smyczy trzyma, serca splątane łańcuchem? Pomyśl (chwila ciszy) Łzy płyna gdy nieudanie to znaczy na chwile Zespawa dwie dusze po niedlugim czasie cierpia katusze. Jakoby juz nie swoje byly. ... Jedz czekoladki jedz precz z wszelką goryczą. Wir smaku, unosi Cię w górę Wychodzi! Twór pochodzi z mojego bloga www.poetyka.bloog.pl
  2. Za pagórkiem w głębokim lesie, stoi drzewo masywne, duże Milion lat ma, tak powiecie przetrwało ono niejedną burze. Choć liście, sypkie, lepkie i suche obschnięta kora niczym węgiel Ma ona swoją wewnętrzną duszę, zarzuca ona drzewu ten pręgierz. Drzewo nie wie, iż dnia pewnego kiedy stac będzie w lesie swym domu Przyjdą źli ludzie z cienia czarnego obetna mu galaz, liscie po kryjomu. Ono zaspane w śnie swym spoczywa nie świadome tego co go czeka Nie próbuje się wcale ukrywać, stoi w miejscu, nie chce uciekac. A gdy zobaczy odblask piły, wówczas impuls karze-w nogi! Lecz drzewo biedne, nie ma sily, nie posluchalo wiatru przestrogi Bylo zbyt glupie by sie posluchac zbyt leniwe, by cokolwiek robic. Teraz to drewno w kominku bucha iskry je zra, by na koncu dobic. ***
  3. Ku sporadycznej uciesze, radosnych oczy przy powiece Idzie wiosna, puka do okien, spiesząc prężnym krokiem. To ona nowo narodzona jakoby dziecko w matki ramionach. Słychać jej szum, jej odgłosy schną okna, trawa i szosy. Ta o to biegnąc co sił w sobie daje nam wszystkim swoją urodę. Czekam na nią co dnia aż zapuka nie dam się zimie więcej oszukać. I tak coraz bliżej idzie ona-Wiosna ku pociesze wielce radosna. Widać kwiaty pierwsze się przebiły, spod zaspy śniegu się wiją. Ileż szczęścia i liczne uśmiechy, niesie prostota wysuszonej strzechy. Piękno świata co dawien ukryte przebiło śniegu srebrzystą płytę I zmierza ku słońcu, ku niebu by spotkać Tego co podołał temu. *** Wszystkie komentarze mile widziane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...