oglądałam ostatnio film Woody'ego Allena pt. "Vicky Cristina Barcelona"...
ten wiersz skojarzyłam z przywołanym wyżej filmem...
i nie chodzi tu o tytuł rzucający się z dala niczym świetlisty neon ani o fakt, iż akcja rozgrywa się w Barcelonie...
ale o pewne podobieństwo fabularne...
to tylko moje delikatne spostrzeżenie... pewnie mało zgodne z prawdą:) ajj.. Pozdrawiam!