Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emil_Horak

Użytkownicy
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Emil_Horak

  1. Głaszczę twoje włosy wierzchem dłoni Po szczytach wysokich drzew Drzewo z drzewem złączone Splecione gałęziami Jak te włosy, które codziennie rano rozczesujesz z bólem Moim szczęściem jest, że urosła mi gruba łodyga Twarda jak orzech Widać ją z daleka pośród mych i innych gałęzi Jesteś moją łodygą, wznosisz na sobie mnie Liście, kwiaty, owoce A ja rosnę, rozwijam się, przekształcam Z zarodka w kwiat, z kwiatu w owoc Potem spadam w dół W masę ściśniętą niesamowicie Ocierającą się o siebie, nacierającą na siebie Tłoczącą się do środka, bezustannie suwającą do przodu W poszukiwaniu lepszego miejsca By zdobyć, zaobserwować, upewnić się siebie w oczach innego, Zdziwić Masę zakładającą ręce z tyłu pleców Od frontu wybrzuszoną, rozgadaną Jej korzeń staje się coraz grubszy, A ja nie wyrwę go nigdy do końca Zawsze zostanie w ziemi choćby kawałeczek Da początek tej samej historii, stłoczonej na rynku Podążającej ulicą.
  2. podoba mi się ,
  3. pieski są cudowne
  4. bardzo lubię pomarańcze; oblizywać palce po nich także;
  5. podoba mi się ostani wers (nie tylko) tylko to takie smutne zatrzymywać kogoś w pięści; radosne na otwrtej dłoni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...