Wiatr rozwiał cele z pola widzenia
zabijając je,partyzant kona z nimi wraz
umierające marzenia,nie do spełnienia
tylko serce,raz po raz wybija cicho takt
na szarej polanie leży ciało szeregowego
gnije,marnuje się,umiera w Nim wszystko
gdy tymczasem kostucha podchodzi do Niego
serce bić przestaje,dogasa ognisko
iskra z ciała Jego,pokrywa tu wszystko
zamieniając zieloną polanę,w pogorzelisko
karabin Jego-serce,spoczywa na jego lewicy
a głowa zwrócona w stronę Jego prawicy
Prawica ucieszona,nieświadoma tego
że zabiła partyzanta,obrońcę swego
lewica zaś martwa została,zakrwawiona
żołnierz zamyka powieki szepcąc:"Zabiła mnie Ona"