Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna D

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna D

  1. Czapki z glow !!!! Tez pamietam te szyneczke (raz w roku) a zapach choinki zawsze mnie odurza - SUPER SUPER - pozdrowienia z krainy tulipanow.........
  2. Wybaczcie brak polskich literek.........z nadzieja ,ze to nie zdominuje tych moich prob,pozdrawiam
  3. Jestem utkana nicmi wrazliwosci i agresji ktore tkwia gleboko jak zwloki splecione w uniesieniu z ziemia- obcym ,zimnym domem Jestem czulym dotykiem ukochanej kobiety Tkwie gleboko w milosci bez przestrzeni - nieograniczona Drapiezna checia posiadania Jestem podobienstwem doskonalosci - niedoskonala w cieplej tkance krew z jadem czlowieczenstwa zmieszana ponad czasem - pomiedzy weselem i zaloba Jestem oczekiwaniem i wiadoma ,roz skory przypomina , Ze zyje w przestrzni - otoczona zewszad Bezbarwnymi pejzarzami z dziewczecych marzen niespelnionych Ktore we mnie jak rany
  4. Brak polskich liter - owszem - prosze o wybaczenie - a czy to proza czy wiersz- pozostawiam dowolnosc mysli , wszak tu miejsce dla POCZATKUJACYCH - i znow ta klawiatura ....pozdrawiam
  5. Wszystko jest trudne nim stanie sie proste - ufam,ze dla Ciebie to wazne slowa - czekam na kolejne ,pozdrawiam serdecznie
  6. Witaj , pierwsza rzecz - dobrze sie czytalo ,a druga - chce sie czytac jeszcze - jak dla mnie ... Prywatnie :chyba wiele osob chcialoby to TAK powiedziec .(Odwaznie ?) Rzeczywiscie brak polskich liter - a czy to wiersz czy proza - interpretuj Pozdrowienia z krainy tulipanow - AD
  7. A mowiles,ze moim cieplym cialem rozgrzejesz czarny fragment ziemi ze pod stopami nie przemknie najmniejszy promien slonca ,i mysl Ze nie bedziesz pytal o nic waznego ponad to wszystko co przemilczalam Swiadomie zamykajac pod powiekami blekit nieba patrzacy na nas dwoje bezrdanych pod ciezarem koloru ktory zawisl nad wszystkim co mogles dotknac poprzez moje przerazone dlonie nieczule na Twoje pieszczoty zachlannie szukajace zapachu Twoich ust i skoszonej trawy I na wlasnosc przywlaszczalam sobie Twoje bezwstydne pocalunki i spojrzenia bezwstydne na wlasnosc i tak przez wiecznosc ustom spragnionym cierpliwie tlumaczylam ,ze szept jest tylko lawina a potem juz tylko az cisza A ty byles obok mnie obok blekitu nieba i wokol skoszonej trawy Byles cisza lawina byles wszystkim co moglam nazwac i wszystkim co moglam zatrzymac wszystkim co nazwalam i wszystkim czemu pozwolilam odejsc I pokorna wobec rzeczy najwiekszych nawet jedna lza nie zatrzymywalam Ciebie tylko serce niebieskie wezbrane podobne do chmur tanczylo oszalale w piersiach jak ptak a moje slabosci pokonaly i mnie i Ciebie I niebo zbuntowane spochmurnialo i nie bylismy juz niczemu przypisani Ziemi czarnej ktora miales ogrzac cieplem mojego ciala ciszy lawinie Krzykowi - bo wszystko to znisczyl szept traw wokol nas I wszystko inne co moglo nam sie zdarzyc - gdyby sie zdarzylo - Jutro dla nas dwojga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...