Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Burt Mu

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Burt Mu

  1. Ja nie uważam się jeszcze za poetę ;) Wywalałem na papier co mnie boli
  2. Zrobione! (za orte mi wstyd, nie zauwarzyłem)!
  3. Takie moje , wiersz Twój i zrobisz co zechcesz! Pozdrawiam !Powodzenia Dziękuję serdecznie, za bardzo konstruktywny komentarz. Sporo z niego wyniosłem. Chodzi o to, że gdy piszę na żywo nie uważam tak bardzo na słowa, a gdy to robię to się trochę blokuję. Ale nie zaszkodzi zawsze potem go poprzerabiać ;) Wzajemnie powodzenia i pozdrowienia!
  4. heheh, ok dzięki za radę!! Gdyby wszystko było takie proste...;) Pozdrawiam
  5. Super dynamika wiersza! Każdy obraz szybko można sobie klarownie wyobrazić. Bez zbędnych epitetów i ubarwnień. Pozdrawiam!!
  6. nieubłaganie wszyscy przemijamy w pośpiechu byle do przodu przez życie się przedzieramy bez uprzejmego spojrzenia próby wychwycenia iskry w oku drugiego człowieka otępieni się mijamy podążamy z kimś pod rękę w sercu sami-to nie ważne posiadaniem opętani I ja samotny w ludzi tłumie wcale nie czulsi niż skostniałe mumie
  7. Dzięki, za poświęcenie mi chwili czasu i za komentarze. Co do znaków interpunkcyjnych to myślę, że rzeczywiście są niepotrzebne. Co do Katarzis, to myślę, że jest to dopiero początek buntu przeciw zastenej rzeczywistości, który dopiero się rozpoczyna, ale pozostaje jeszcze w sferze marzeń. Pozdrawiam!!
  8. Wszyscy, którzy mają ochotę niech śmiało zostawią swój komentarz, który zawsze będzie bardzo dla mnie bardzo owocny. Piszę głównie dla siebie i to co mi wychodzi uważam bardziej za uzewnętrznienie swoich emocji, uczuć niż za ładną i głęboką poezję. Pozdrawiam!!
  9. Obudź mnie gdy będę wolny ponieważ niewoli dłużej nie zniosę wolę umrzeć niż w obłudzie żyć wolę umrzeć niż bezduszną marionetką w czyichś dłoniach być I tak nie żyję zniewolony umysł nie istnieje zatruty blokuje własne myśli Nie zauważy gdy Bóg ziści jego największe marzenie Zawieszony w próżni, chłodzie obojętności nie zaznam tutaj słodkiego smaku radości Kochasz Pragniesz głęboko poznać moją duszę Nigdy nawet jej nie zauważysz, póki zakazów i nakazów słuchać muszę. Moja miłość niczym kwiat bez wody, więdnie bez wolności, w miejscu pozbawiającym indywidualności istnieje tylko psychiczna niewola brak bliskości Nie mylę się, ani nie mam racji na jakim gruncie urośnie ta róża czarnym braku akceptacji Marzę żyć wśród soczystej zieleni, tam gdzie poranna rosa na kwiatach w promieniach słońca się mieni, na cudownej łące życia skakać niczym konik polny Dlatego proszę Cię, obudź mnie gdy będę wolny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...