Coś strasznego ty matko zrobiła
żeś swoje dzieci w swym łonie zabila
wyrwałaś nóżki, rączki po kawałku,
a nie pomyślałaś o swoim aniołku,
którego ci Bóg dał , abyś go chowała
i swą matczyną miłość na niego przelewała.
Aleś ty wyrwała żywcem z swego ciała
żeby żadna pamiątka po nim nie została.
dzis może byłoby księdzem lub ministrem zdrowia
a tak to czarna ziemia jego kości chowa...