Czasem w ciemną zimną noc
smutnych myśli martwy koc
twoje serce w lód zamienia
gardło ściska dłoń wspomnienia
Myśl struchlała ścieżką biegnie
mija drzewa, czas i ciebie
wtedy nagle trzask i huk
ktoś tę myśl powalił z nóg
Wołasz: "teraz moja kolej!
biec nie będziesz we mnie dalej"
gonisz ścieżką, ból pulsuje
z blizny w sercu promieniuje
już tam jesteś, myśl zniknęła
wielka szansa już minęła
by pochwycić myśl niechcianą
która jest miłości raną
Wodzisz wzrokiem, błysk odkrycia
kogoś kształt na ścieżce życia
on coś trzyma i nie puści
wszystkie twoje smutne myśli
wszystkie twoje smutne myśli...