Natchnienie przychodzi po wenie
Wena kusząca blaskiem rażąca
Natchnienie przednie kochasz je we dnie
Ona przeczuwa, że się nie uda
Ono naprawia co ona skradła
Zanim odejdzie zostawi smugę
Zanim przybędzie ty trawisz nudę
Ona odejdzie ono już przędzie
Poprawi błędy policzy wstęgi
Natchnienie przychodzi po wenie
Po tym już wiersz istnieje