Przychodzi niespodzianie
z pierwszym podmuchem
ciepłego wiatru
który owinął korony drzew
dziwną tajemnicą
śpiewem skowronka
przebił martwa ciszę
ukołysał rytmem
pulsujące w skale źródło
przemożnym echem
odbił się od ściany lasu
zakołysał stawem
dodał skrzydeł
skradającej się na palcach
młodej wiośnie
co na drzewach obudziła
zaraz nieskromne pąki
potem zieleń zachłannie zajęła
całą przestrzeń morze zieleni
jak wszechogarniasz sobą
moje słabe serce