Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Faust Fryc

Użytkownicy
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Faust Fryc

  1. W noc tę bezchmurną podczas Księżyca pełni
    Samotność w opczy zagląda mi znowu
    Chmury zatańczyły jeszcze na horyzoncie
    a ja wszystkiemu przyglądam się w polany kącie
    Rozmawiam z Nią, jedyną która mi została
    co dźwiękami agonii codziennie mi przygrywa
    Pozbyć się Jej nie mogę choć tak bardzo chcę
    Jednak cierpieć muszę i z Nią przez życie brnąć
    Z głową uniesioną, lecz tak naprawde schyloną
    Dzieli sie ze mną samotności koroną

  2. nie wiem nawet co napisać... może po prostu nacisnę enter
    ups... to nic nie dało.... więc "Przecież wokół tyle ludzi" możnaby .. ( tak myślę :P ) zastąpić czymś innym... ale ogólnie... czyta się go przyjemnie... ale nie radziłbym się cieszyć.. bo wytrawnym znawcą nie jestem :] ja się cieszę z każdego plusika ;p i z największych minusów :P
    plus oczywiście :]
    peace !!

  3. wiersz... od samego tytulu mnie zaciekawił :] jedyne na minus... to kalejdoskopy szyb... ale to nie mowie zebys poprawil tylko ze mnie sie nie podoba... :] to co chciales wyrazić moze wlasnie tak ma byc wyrazone.. a nie jak niektórzy myślą... że coś jest banalne.. dandetne... :]
    pozdrawiam
    peace !

  4. Wyrzuceni z morza dwaj kochankowie
    leżą na plaży ich smutku
    Ściskając kurczowo swe ręce
    patrzą na własne szczęście
    Oczami mówią słowa bezkształtne
    co chwile przerywając pełnym łez uśmiechem
    Piasek przykrył ich nagie ciała
    i ciemność zapadła - głęboka jak ich miłość
    Bicie ich serc rytmicznie się zmienia
    w taniec namiętny, lekki, ulotny
    On - zakochany
    Ona - szczęśliwa
    razem marzą o dźwiękach
    Lecz tyljko cisza towarzysząca ich sercom
    zatrzymuje powoli rytm ich tańca
    Usta kochanków połączyły się
    niemoc ich ogarnęła
    Szczęśliwi ze sobą sami w miłości
    i w ciszy
    umarli...

  5. Księżycu piękny, jak obłok uroczy
    gdy Słońce zachodzi Ty wstajesz z chmur nocy
    Wołam o pomstę mój biały Ty boski
    żebyś zapomniał me wszystkie troski
    I wy gwiazdy świecące tak jasno
    przez całą noc co nigdy nie gasną
    pocieszcie mni9e dzisiaj w mojej niedoli
    proszę was bardzo bo serce mnie boli
    Oczy strapione niech snu zaznają
    bożkowie Księżyca się o to starają
    Nie pozwól biały i gwiazdy jak złoto
    żybym upadał jak kamień w błoto
    Dajcie mi siłę, to przecież niewiele
    abym udźwignął te wszystkie kamienie
    Zła i niedoli pozbądźcie się ze mną
    niech dobro i szczęście po Ziemi znów przemkną
    W noc tę bezchmurną miłości daj szansę
    pozwól jej zacząć bezkresną ekspanję
    świata tak złego jak źli są ludzie
    podporządkowanemu kłamstwu i obłudzie
    gdzie chmury rozpaczy wszystkich wciąż budzą
    i strach nas ogarnia przed kolejną burzą
    Wichryszaleją, nie dają spokoju
    i słychać okrzyki żywiołów - "do boju"
    Dlatego proszę jeszcze raz tak bardzo
    wszystkich , którzy tą prośbą nie pogardzą
    Niech niebo rozbłyśnie na tysiąc kolorów !
    I ptaki niech wzlecą nad piękno obłoków !
    W nocy niech Księżyc uśpi nas w kolebce,
    a w gwiazdach odszukamy naszego pochlebcę

  6. Proszę Cie Boże zabierz mnie z tego świata
    Gdzie ból i cierpienie wciąż mnie zatraca
    Pozwól umrzeć - nie czuć już nic
    Nie pozwolić z mych uczuć nikomu drwić
    Zatańczyć ze śmiercią ostatni taniec
    Zakończyć swój żywot jako Jej pomazaniec
    Nie zostawiając pomnika pozwól mi odejść
    Niech zapomną wszyscy - nie odwiedzają mych miejsc
    Niech nikt nie pamięta o moim istnieniu
    Niech moje życie zakończy sie w cieniu
    Niech zniknie po mnie wszystko w oka mgnieniu
    Nie pozwól zostać nawet jednemu mojemu marzeniu

    Proszę Cie Boże zabierz mnie z tego świata
    Gdzie samotność działa w imieniu mego kata
    Pozwól nareszcie od Niej się uwolnić
    Nie chcę już tylko być
    Zatańczę z Nią tango do białego rana
    Zakończę wszystko
    Ty wyślij po mnie szatana.

  7. wiersz podoba mi się.. i kojarzy mi się z fabułą " Pusty dom " gdzie złodziej korzystał z domu... z lodówki.. z noclegu a w zamian za to sprzątał i porządkował wszystko :]... oczywiście gdy nie bylo wlascicieli .... polecam film... :]
    wiersz plus :]
    peace !

  8. thx .. chociaż... jak czytałem komentarz Ona Kot.. to mi ręce opadły... normalnie... co tu dużo w ogóle mówic... chciałem coś przez ten wiersz powiedzieć... niestety.. nie wyszedł przekaz jak widze... akurat alkohol nie jest najważniejszy w tym wszystkim.. a już napewno nie ma otruc wszystkich wkoło... no nic dzieki za komentarze... ktoś pisał
    (chyba pan Michał ? ) o jakims talencie... ekhm.. nie pochlebiaj ;p hehehe
    peace !

×
×
  • Dodaj nową pozycję...